Bardzo atrakcyjnie zapowiada się sobotnie spotkanie przy ulicy Strumykowej, w którym rywalem piłkarzy gnieźnieńskiego Mieszka będzie Bałtyk Gdynia. Oba zespoły plasują się w czołówce tabeli i liczą się w walce o najwyższe cele.
To będzie jeden z trzech najciekawszych meczów XIII kolejki grupy 2 w III lidze. Po raz pierwszy w historii na stadion przy ulicy Strumykowej przyjedzie ekipa Bałtyku Gdynia, która już od kilku sezonów regularnie bije się o awans do II ligi. Zresztą nie dziwi fakt, że gdyński klub chce wydostać się z III ligi, gdyż jego potężna historia to zdecydowanie najmocniejszy argument spośród wszystkich ekip z naszej grupy rozgrywkowej.
Nasi sobotni rywal to regularny kandydat do awansu do II ligi. Od momentu kiedy „kadłuby” spadły z II ligi niemal co sezon biją się o powrót do niej. Zawsze jednak coś lub ktoś stanie na przeszkodzie drużynie z Gdyni. Przed obecną edycją zmagań Bałtyk ponownie głośno mówił o celu jaki mu przyświeca. Zresztą świadczyły też o tym ruchy transferowe czyli pozyskanie z Chojniczanki Chojnice doświadczonego Jakuba Biskupa czy z byłego gracza GKS-u Katowice Damiana Garbacika. Mimo tak poważnych wzmocnień podopieczni Sebastiana Letniowskiego w pierwszej fazie sezonu „pogubili” sporo punktów z niżej notowanymi rywalami i obecnie plasują się na szóstej pozycji w tabeli. Mimo tego, że Bałtyk jest szósty w tabeli nadal liczy się w walce o awans i z pewnością będzie tak do samego końca rozgrywek.
W sobotnim meczu z Mieszkiem pewne jest, że trener Letniowski nie będzie mógł skorzystać z usług bramkarza Marka Szulca, który nie tak dawno doznał kontuzji.
Dla naszej drużyny jest to kolejny poważny sprawdzian na trzecioligowym poziomie. Mieszkowcy prezentują się ostatnio bardzo dobrze i pozostaje mieć nadzieję, że z tak renomowanym rywalem podtrzymają dobrą passę, która pozwoli utrzymać a może nawet poprawić lokatę w ligowej tabeli. Trener Mariusz Bekas tym razem nie będzie mógł skorzystać z usług kontuzjowanych Adriana Bartkowiaka i Tarasa Maksimova. Do meczowej kadry po kartkowej absencji wraca natomiast Adam Konieczny.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że sobotni mecz jest pierwszą w historii potyczką obu klubów, w której stawką będą ligowe punkty. W annałach gnieźnieńskiego futbolu nie odnaleźliśmy przypadku aby Mieszko i Bałtyk rywalizował ze sobą w jednej lidze.
Pojedynek ten jak arbiter główny poprowadzi Wojciech Jasiak z Krotoszyna, a pomagać mu będą jako asystenci Waldemar Wandelewski i Grzegorz Król. Pierwszy gwizdek rozlegnie się o godzinie 15.00.
MKS Mieszko Gniezno
0 komentarzy