Mieszko Gniezno zaliczył majowy weekend do udanych. Na konto drużyny z Pierwszej Stolicy powędrowały trzy punkty za mecz przeciwko Pogoni Łobieżnica, choć duża część meczu przebiegała pod znakiem remisu. Co o tym spotkaniu powiedzieli trenerzy obu drużyn?
Zbigniew Krzoska (Pogoń Łobieżnica): Pokazaliśmy na boisku, że się nie boimy Mieszka, ale chęciami i postawą punktów w tabeli się nie dopisze, a to w piłce jest najważniejsze. Jestem zadowolony z gry chłopaków, bo mamy dużo młodzieżowców, pracujemy dalej, nie podłamujemy się. Cieszymy się, że zdobyliśmy dwie bramki na trudnym terenie u lidera. Cieszę się też, że zdołaliśmy odrobić ze stanu 0:2 na 2:2, to dobrze wpłynie mentalnie na chłopaków. W końcówce zabrakło troszeczkę koncetracji i błędy indywidualne przeważyły na korzyść gospodarzy.
Mariusz Bekas (Mieszko Gniezno): Tak to jest, że czasem ma się po 8-10 sytuacji na mecz i zdobywa się dwie bramki już na początku spotkania, po czym w grę wchodzą – tak jak u nas – błędy techniczne. Goście je wykorzystali i umiejętnie zdobyli dwie bramki. Cały czas jednak kontrolowaliśmy mecz i gdybyśmy wykorzystali swoje sytuacje, to wynik mógłby być dwucyfrowy. Piłka nożna jednak taka nie jest, wzbudza dużo emocje, które nam też się udzieliły. Najważniejsze jednak, że zdobyliśmy trzecią i czartą bramkę.
0 komentarzy