Piłka nożna

Mieszko - Ostrów 3-2
Mieszko - Śrem 1-3 
Mieszko - Nielba 0-1

Żużel

Start - Unia 48-42
Unia - Start 51-38
Start - Kolejarz 53-37

Koszykówka

King - MKK 49-111
MKK - TKM 98-62
Trefl - MKK 61-71

Piłka ręczna

MKS - Ruch 31-25
Szczypiorniak - Oława 34- 27
Energa - MKS 24-36

Futsal

Konin - KS 4-5
Świecie - KS 3-3
Dragon - KS 9-2

Mateusz Domański: Nie jest kibicem ten, kto nie zna smaku wyjazdu

Tak się składa, że w ten weekend czołowe drużyny z Gniezna grają na wyjazdach. Wobec tego zacząłem się zastanawiać, czy kibice z pierwszej stolicy Polski zmobilizują się z tej okazji i pojadą wspierać nasze ekipy. Właściwie to w ogóle trochę pomyślałem nad tym, kto może nazywać się prawdziwym kibicem.

I doszedłem do wniosku, że prawdziwy kibic to ktoś taki, kto chociaż raz w życiu pojechał na wyjazdowy mecz swojej ulubionej drużyny. To właśnie wyjazdy niosą za sobą niesamowity klimat, którego nie uświadczysz na domowych spotkaniach. Odkąd zacząłem podróżować za różnymi gnieźnieńskimi zespołami, poczułem, że jest to coś szczególnego, co powinno spotykać się z zainteresowaniem wielu kibiców.

Fani Startu Gniezno licznie wspierają swoich ulubieńców na wyjazdach. W zeszłych sezonach na wsparcie swoich kibiców podczas spotkań poza Gnieznem mogli liczyć także koszykarze Sklepu Polskiego MKK Gniezno czy piłkarki ręczne MKS PR URBIS Gniezno. Nie było to może tak liczne wsparcie, jak w przypadku Startu, ale było, a to jest najważniejsze.

Fenomenem są dla mnie kibice Mieszka Gniezno, którzy utworzyli grupę Miecho Fans. Jedni ich hejtują, inni chwalą, ale to w tym momencie nie jest najważniejsze. Trzeba im oddać, że są niesamowitymi pasjonatami. Tułają się za biało-niebieskimi bez względu na odległości, które trzeba pokonać. Czapki z głów. Nie są liczni, ale – jak to się mówi – fanatyczni.

Do „Miecho Fans” należy jeden z moich znajomych. I przyznam, że czasem nie do końca rozumiem, co go skłania do podróżowania za Mieszkiem setki kilometrów. Zaraz później dochodzę do wniosku, że to po prostu jest tak silna pasja, że aż zamienia się w styl życia. Jak weekend, to na Strumykową, albo na wyjazd. I dobrze. Takich kibiców potrzeba każdemu klubowi. Wiernych i oddanych po uszy.

Te swoje krótkie przemyślenia kończę apelem. Jeżeli macie czas, fundusze i żadne inne okoliczności nie stoją na przeszkodzie, to jeźdźcie za gnieźnieńskimi ekipami na wyjazdy. Wsparcie zawsze jest w cenie!

PS. Jeżeli ktoś chciałby śledzić moje „Sportowe tułaczki”, to zapraszam TUTAJ

25 października 2019 | 13:23

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *