-Jesteśmy optymistycznie nastawieni na rewanżowe spotkanie, choć łatwo nie będzie – mówią przed rewanżowym meczem działacze Mieszka. Dziś w klubie przy ul.Strumykowej odbyła się konferencja zapowiadająca niedzielne starcie o III ligę.

Pierwszy mecz we Wrześni kosztował gnieźnieńskich piłkarzy sporo sił, choć pewnie to samo mówią wrześnianie. W lepszej sytuacji są jednak biało-niebiescy, którzy wywieźli z trudnego terenu zwycięstwo i przed rewanżem są w komfortowej sytuacji. Nie ma jednak mowy o bagatelizowaniu rywala, który przyjedzie do Gniezna z nastawieniem na walkę „totalną”. Victoria nie ma już nic do stracenia, a wszystko do zyskania. – Oni mają świadomość, że to ostatnia szansa jaka przed nimi stoi i spodziewamy się bardzo trudnego pojedynku. Nie da się ukryć, że mecz we Wrześni nie był dobry w naszym wykonaniu, ale to też pokazuje, że pomimo iż nie zagraliśmy na maksimum możliwości, wygraliśmy to. Rywalowi należy się jednak szacunek i to mam nadzieję, będzie klucz do tego by osiągnąć założony cel. To jest wydarzenie ponadczasowe, które ostatnio działo się 15 lat temu i dlatego trzeba powiedzieć, że na naszych oczach pisze się nowa historia – uważa dyrektor sportowy klubu Dawid Frąckowiak.

Wszystko wskazuje na to, że niedzielny mecz obejrzy nie notowana od lat liczba kibiców. Będą oni mieli do dyspozycji obie trybuny – po lewej i prawej stronie – które pomieszczą ponad 3200 fanów. Trener Mieszka Mariusz Bekas ma nadzieję, że spotkanie obejrzy, podobnie jak pierwszy mecz we Wrześni komplet kibiców. Marzy mu się, by jego podopieczni pokazali im więcej walorów sportowych i liczy, że kibice będą przysłowiowym „12 zawodnikiem” gospodarzy. – Nasi fani we Wrześni byli wspaniali. Praktycznie przekrzyczeli miejscowych, których było o wiele więcej. Naprawdę wielkie słowa uznania i podziękowania – dodaje

Z sytuacji, która ma miejsce cieszy się też prezes biało-niebieskich Maciej Ciesielski. Dobry wynik sportowy ma być podsumowaniem tego co w ostatnich latach wydarzyło się przy Strumykowej. – Wiadomo, że liczy się tylko awans, ale ten mecz to niejako zwieńczenie naszej trzyletniej pracy w klubie. Zaczęło się od konsolidacji, później był rozwój struktur piłkarskich i miejmy nadzieję, że to będzie takie podsumowanie tego wszystkiego.

A niespodzianką dla najwierniejszych kibiców będzie wielka flaga, którą klub zamówił kilka tygodni temu, a która zostanie przekazana przedstawicielom sympatyków. Ma to być forma podziękowania za doping i wsparcie jakie otrzymują piłkarze z trybun.

Wejściówki na spotkanie z Victorią Września można nabywać w „Małych Delikatesach” przy ulicy Wrzesińskiej, Kostrzyńskiej, Plan Piłsudskiego i na osiedlu Jagiellońskim oraz w sklepie „Chata Polska” przy ulicy Wolności i budynku klubowym przy Strumykowej.