– Od bardzo dawna – być może nigdy – Mieszko nie był w tak trudnej sytuacji – przyznają działacze klubu ze Strumykowej. Drużyna przystępuje do nowego sezonu III ligi z młodzieżą w składzie i z budżetem, którym mogliby zawojować co najwyżej szczebel okręgowy. Nikt rąk jednak nie załamuje, bo młodzi mają ogromną ochotę aby się pokazać. Choć nikt też nie owija w bawełnę. – Jesteśmy głównym kandydatem do spadku – słyszymy.
Wyważony komentarz prezesa Macieja Ciesielskiego i mocne, wręcz żołnierskie przemówienie trenera Mariusza Bekasa. Dzisiejsza konferencja przy Strumykowej poprzedzająca startujący w sobotę sezon była okolicznością, podczas której mieliśmy dowiedzieć się możliwie dużo na temat tego, co w ostatnich tygodniach działo się w klubie i w jego otoczeniu. A działo się niesamowicie wiele. Zarówno w sferze sportowej, jak i finansowej. Ale po kolei.
Koronawirus poczynił przy Strumykowej takie spustoszenie, że aby utrzymać się na powierzchni, działacze musieli poczynić drastyczne cięcia. O fali odejść zawodników pisaliśmy już niejednokrotnie więc nie ma teraz sensu wracać do tego wątku. Efekt jest taki, że do walki o ligowe punkty przystąpią głównie nastolatkowie, a najstarszy piłkarz ma zaledwie 24 lata! W tej sytuacji będzie to pewnie najmłodsza ekipa na tym froncie, ale nie o takie statystyki zapewne wszystkim chodziło. Na dziś nic więcej zrobić nie można, przyznaje prezes Maciej Ciesielski.
– Każdy klub, mniej lub więcej odczuł skutki pandemii. Odeszło od nas mnóstwo firm, mamy dużo mniejsze wpływy i musimy mądrze gospodarować tym czym mamy. Na pewno nie będzie nam na boisku brakować zaangażowania, bo do gry puszczamy w dużej mierze naszych wychowanków z Akademii. Chcą pokazać się w III lidze i naszym celem nie jest oczywiście jej wygranie, a utrzymanie się. Zrobimy wszystko, by wynik sportowy połączyć w tym roku ze stabilizacją finansową. Wiele klubów przewartościowało swe budżety i wiemy już, że wynagrodzenia były nieadekwatne do umiejętności już nawet na naszym szczeblu. Na pewno gdyby nie ta sytuacja, wielu z naszych chłopaków by na boisko na tym poziomie nie wybiegło, a mają teraz na to szanse. Myślę, że to dla nich ogromna szansa. Trzymamy za nich kciuki i dziękujemy przy okazji naszemu partnerowi, czyli Ratuszowi. Miasto nas mocno wspiera zarówno na poziomie Akademii i piłki seniorskiej. Podkreślam raz jeszcze – zrobimy wszystko, aby dobrze się zaprezentować. Ja też dziękuję naszym trenerom, bo nie każdy chciałby podjąć się takiego wyzwania, ale też nie chcemy zaprzepaścić tylu lat pracy przy Akademii i pierwszej drużynie.
Zreformowana III liga będzie w tym sezonie wyjątkowo liczna (23 zespoły), jednak skutkiem tego będzie jeszcze większa rywalizacja na górze i dole tabeli. Z ligą pożegna się bowiem najprawdopodobniej aż 8 drużyn. Ostateczne ustalenia nie są jeszcze znane, ale fakt jest jeden – o pozostanie w gronie trzecioligowców, nie będzie łatwo. O krok dalej idzie znany z bezkompromisowych komentarzy i ciekawych porównań szkoleniowiec biało-niebieskich. Mówi wprost: „Jesteśmy głównym kandydatem do spadku”, choć w młodej grupie widzi ogromne zaangażowanie i chęć sprawiania niespodzianek. Ale ogólna sytuacja na pewno jest nie do pozazdroszczenia.
– Spotykamy się w wyjątkowej sytuacji – zaczął Mariusz Bekas. – Tak sobie myślę, że być może kluby po wielkich wojnach światowych spotykały się z czymś takim, że przestawały grać, a po pewnym czasie zaczęły budować od nowa swoje drużyny. Tak dokładnie to u nas wygląda teraz. Finansowanie sportu zmieniło się diametralnie i nasz zespół budujemy od zera. Wielu z naszych graczy z piłką seniorską, półprofesjonalną, na tym szczeblu nie miało jeszcze do czynienia. Na pewno są ambitni, chcą się pokazać, marzą o karierach, ale zadanie mają piekielnie trudne. Nie ma się co oszukiwać. Jesteśmy głównym kandydatem do tego aby spaść z tej ligi. Inne zespoły swoje kadry w miarę utrzymały, a u nas z podstawowego składu został… 1 zawodnik. Pozostali zostają rzuceni na głęboką wodę i będą musieli szybko nauczyć się w niej pływać i spróbować dopłynąć do drugiego brzegu. Tu jest oczywiście wszystko możliwe, bo w piłce może się wiele wydarzyć i różne rzeczy w piłce się działy. Wierzymy w to, że z każdym meczem będziemy mocniejsi, będziemy się uczyć, a przeciwnicy muszą wiedzieć, że zostawiamy za każdym razem zdrowie na boisku. Ostatnie mecze już pokazały, że były i wysokie porażki, ale też momenty, w których widać było wiele dobrego.
A jest się komu uczyć. Najmłodszy nasz zawodnik dopiero niedawno mógł zostać zgłoszony do rozgrywek, bo skończył 16 lat, najstarszy ma zaś 24 lata. Cała kadra Mieszka będzie w tym roku liczyć 21 piłkarzy, dodaje trener Przemysław Urbaniak. – Wśród tych zawodników mamy większość wychowanków, którzy przechodzili przez różne szczeble rozgrywkowe. Byli też na wypożyczeniach w takich klubach jak Warta czy Lech Poznań. Przede wszystkim prosimy o ogromną wyrozumiałość i wsparcie. Wszystkich. Zarówno kibiców, jak i dziennikarzy. Bez tego wsparcia będzie nam trudno. Jestem w klubie wiele lat i pewnie takiej sytuacji jeszcze tutaj nie było. Musimy się z tym zmierzyć i moja skromna osoba jest przy Mariuszu Bekasie, aby wspomóc nasza młodzież i wprowadzić ich w trudną, seniorską piłkę. Jest to trudny przeskok, bo niedawno sporo z nich biegało przecież w dużo niższych ligach i mówimy wprost – będzie to dla wielu piłkarska „matura”. Miłosz Brylewski, Dawid Urbaniak, Jakub Hofmann, Łukasz Bogajewski, Nikodem Zimmer, czy Kuba Woźniak – to są zawodnicy na barkach których będzie spoczywać ciężar gry. Do tego wielu -17, -18 latków.
Inauguracja nowego sezonu w Kołobrzegu w sobotę, w Gnieźnie z kolei naszych piłkarzy zobaczymy w sobotę, 8 sierpnia. Rywalem będzie zaprzyjaźniona ekipa Nielby Wągrowiec. Ten mecz odbędzie się najprawdopodobniej o 17.00. Jeszcze w tym tygodniu opublikujemy osobne wywiady z prezesem Mieszka, oraz szkoleniowcem biało-niebieskich.
0 komentarzy