Piłka nożna

Nielba - Mieszko 2-2
Mieszko - Victoria 0-2
Mieszko - Wiara Lecha 2-2

Żużel

Start - Polonia 51-39
Lokomotiv - Start 47-43
Start - Wybrzeże 47-43

Koszykówka

AG Gdańsk - MKK 77-91
MKK - Basket Gorzów 108-82
Kruszwica - MKK 69-100

Piłka ręczna

MKS - Start 29-29
Zagłębie - MKS 35-21
MKS - Zagłębie 18-31

Futsal

Łowicz - KS 3-3
KS - Konin 4-2
Bojano - KS 9-2

Nie żyje legenda gnieźnieńskiego futsalu

Nie żyje Sławomir Pudelewicz. Jak przed chwilą dowiedziało się SportoweGniezno były piłkarz Mieszka i futsalista Opału zmarł dziś rano po wieloletniej walce z ciężką chorobą.

Pudelewicz rozpoczął piłkarską karierę od boisk trawiastych w drużynie Mieszka. Był solidnym graczem, jednak nie odegrał w niej nigdy wiodącej roli. Skrzydła rozwinął dopiero po przenosinach do hali. Szybko okazało się,  że to jest miejsce, które było mu pisane. – Absolutnie błyskotliwy gracz w halowych warunkach – wspomina go Janusz Kustra, były futbolista Mieszka i halowy rywal. – Nigdy nie graliśmy w tej samej drużynie, ale zapamiętam go jako wybitnego futsalistę i bardzo sympatycznego kolegę z boiska. Hala była jego żywiołem i to rzucało się w oczy chyba każdemu – kończy Kustra. 

 Gwiazda gnieźnieńskiego futsalu rozbłysnęła na dobre w pierwszej połowie lat 90. Krótko po tym Pudelewicz wraz z drużyną Opału świętował w roku 1996 Mistrzostwo Polski, które do dziś jest jednym z największych sukcesów gnieźnieńskich drużyn. W tym samym okresie był bliski aby trafić do futsalowej reprezentacji Polski, czego ostatecznie nie dopisał do swojego dorobku. Ma za to na koncie kilka Mistrzostw Gniezna i wiele pucharów Króla Strzelców.

– Wielka szkoda, bo Sławek był przemiły człowiekiem – dodaje Krzysztof Gajewski, wieloletni przyjaciel i właściciel firmy Opał Bud. – Znaliśmy się jak „łyse konie” i zawsze będę miał o nim dobre zdanie. Niektórzy mówią, że Sławek był nam z żoną trochę jak kolejne dziecko i jest w tym sporo prawdy. Byliśmy jak rodzina, nie tylko zresztą z nim ale i wieloma innymi chłopakami z tamtej mistrzowskiej drużyny. Spotykaliśmy się często u nas w domu i potrafiliśmy godzinami dyskutować o piłce, meczach i życiu – kończy Gajewski.

Sławomir Pudelewicz miał 46 lat. Był kawalerem (na zdjęciu, w środku w dolnym rzędzie) 

14 grudnia 2017 | 16:17

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *