Tego nie spodziewał się raczej nikt! Z Mieszka jak przed chwilą ustaliliśmy odchodzi dyrektor sportowy Dawid Frąckowiak. Pokład opuszcza w momencie, gdy klub po raz pierwszy w historii lideruje w 3.lidze, śrubując rekordową serię nieprzegranych spotkań na własnym boisku. Historyczne wyniki pierwszego zespołu zeszły na dalszy plan, gdy w tle czuć tarcia wewnątrz klubu. Jak ulał pasuje tutaj slogan – „czy ktoś to ogarnia”?
Identyczny scenariusz przerabialiśmy już pół roku temu. Wówczas Dawid Frąckowiak również balansował na krawędzi i był bliski opuszczenia klubu. – Przychodząc 1,5 roku temu zastałem klub “drewniany”, a zostawiam “murowany” – mówił jeszcze niedawno. Wtedy burzę z piorunami udało się odpędzić, w tej chwili szans na to raczej nie ma. Działacz jak ustaliliśmy, podpisał właśnie wypowiedzenie umowy o pracę za porozumieniem stron i żegna się z zespołem. Nam jako jedynym, krótko skomentował powody swojej decyzji:
„Będzie bardzo zwięźle i na temat. Zależało mi, aby pozostać w Gnieźnie. Nie widzę jednak możliwości realizacji celu i marzeń, które sobie postawiliśmy jako klub. Na razie tyle.”
Czy zatem klub i działacza poróżniły plany dotyczące przygotowań do rundy wiosennej i kwestie personalne w drużynie? Co stanie się w tej sytuacji? Czy o ewentualnym awansie możemy już zapomnieć? Czy zimą dojdzie do kadrowej rewolucji? To są tylko zwykłe dywagacje i nasze domysły, jednak nie jest tajemnicą, że wielu zawodników przyszło na Strumykową właśnie z uwagi na osobę Frąckowiaka. Zaufali mu i jego sportowej wizji rozwoju. A odejść mogą w każdej chwili, bo większość piłkarzy nie ma podpisanych długoterminowych kontraktów. Z drugiej strony może za chwilę powiemy, że strach miał wielkie oczy i klub wcale nie czeka dryf w nieznanym kierunku.
Odpowiedzi na tych kilka pytań na razie pewnie nie poznamy, jednak jak ustaliliśmy, jutro klub ma wydać oświadczenie w tej sprawie. Przekażemy je tak szybko, jak to będzie możliwe.
Ponoć na brak ofert pracy gnieźnieński działacz nie narzeka. Z nieoficjalnych informacji wiemy, że ma już propozycje z dwóch pierwszoligowych klubów.
0 komentarzy