Pierwszy wyjazdowy mecz i od razu pierwsza wygrana. Mieszko pokonał w Kole miejscową Olimpię 2-0 (1-0) i w IV lidze nie stracił jeszcze bramki.
Już nie tylko doczekaliśmy się punktów u siebie, ale i pierwszej wyjazdowej wygranej. Po koszmarnym roku w wykonaniu biało-niebieskich, ten sezon IV ligi zaczął się da nas świetnie. Dziś gnieźnianie zagrali w Kole z Olimpią i nie tylko zgarnęli komplet punktów, ale w trzecim z rzędu meczu nie dali sobie strzelić gola.
W Kole nasi gracze zagrali konsekwentnie i solidnie zarówno w ataku, jak i w obronie. Do drużyny wrócił już także kontuzjowany Dawid Radomski, a to spory zastrzyk doświadczenia i spokoju w polu. Gnieźnianie nie dali sobie narzucić momentami agresywnego stylu miejscowych, dyktując przez większość spotkania własne warunki. Pierwsze trafienie padło w 21 minucie, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, głową piłkę do bramki skierował Tomasz Kaźmierczak. Drugi i ostatni raz pokonaliśmy gospodarzy w 73 minucie, gdy po rozegraniu z autu wolnego, celnie uderzył Miłosz Brylewski.
Mieszko ma po tym spotkaniu 5 punktów w tabeli i dobre perspektywy na kolejne tygodnie. W następnym meczu, gnieźnianie zmierzą się u siebie za tydzień z Huraganem Pobiedziska.
Olimpia Koło – Mieszko Gniezno 0-2 (0-1)
Bramki: Kaźmierczak 21’, Brylewski 73’
fot. Olimpia Koło
0 komentarzy