Tomasz Bzdęga znowu będzie strzelał gole dla biało-niebieskich. Wraca po przygodzie w Wągrowcu i jak mówi „jest znów niezwykle podekscytowany, bo tutaj mu się najlepiej gra”
Mówi się, że dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi. A co jeśli próbuję się trzykrotnie? Właśnie tyle razy do Mieszka wracał Tomasz Bzdęga, jeden z byłych liderów biało-niebieskich, który ma już także na swoim koncie tytuł Sportowca Roku w Gnieźnie. Stary-nowy napastnik Mieszka zdradził nam, dlaczego zdecydował się na kolejny powrót do klubu ze Strumykowej.
Hubert Maciejewski/SportoweGniezno.pl: Tomek, witaj znów na pokładzie. Kojarzysz który to raz?
Tomasz Bzdęga/Mieszko Gniezno: Daj mi chwilę… Bodajże trzeci. Chyba tak
Dlaczego? Co tym razem Ciebie skłoniło do powrotu?
Ja naprawdę mam same miłe wspomnienia z tym klubem. Ciągnie mnie tutaj, bo moim zdaniem, właśnie w Gnieźnie najlepiej mi się grało i osiągnąłem jakieś sukcesy. Poza tym zostałem wybrany Sportowcem Roku, więc sporo zawdzięczam temu klubowi i temu miastu. Pojawiła się możliwość żeby wrócić i długo się nie zastanawiałem. Chcę pomóc klubowi i także trenerowi, z którym się dobrze znamy
A co byś powiedział nieprzychylnym Tobie kibicom, którzy uważają, że piłkarzy w takim wieku się już nie bierze (T.Bzdęga skończył 36 lat)?
Dlatego mam zamiar udowodnić niektórym, że się mylą. Ogólnie to nie przejmuję się takimi głosami i będę chciał pokazać niedowiarkom, że stać mnie na dobrą grę. Inną kwestią jest chęć pomocy młodym chłopakom z Gniezna. Oni muszą się jeszcze uczyć i chcę w tym pomóc
Mówiąc inaczej – jest kolejna szansa na „coś” nowego?
Dokładnie. Bardzo liczę po tym fatalnym sezonie dla Mieszka, że możemy znowu, podkreślę to słowo „znowu”, dać początek jakiemuś zwrotowi w karcie klubu. Mam też osobiście nadzieję, że wynikami przyciągniemy z powrotem kibiców na trybuny, bo przecież byli z nami nie tylko tutaj, ale i na wyjazdach! Był doping, był klimat. Mamy za zadanie tchnąć pozytywną energię do tego klubu.
Patrzyłeś co się działo z Mieszkiem i co sobie myślałeś?
Ten sezon trzecioligowy był wyjątkowy. Pandemia po pierwsze, po drugie spadki, których było w tym sezonie mnóstwo z 3.ligi, więc Mieszko był w bardzo trudnym położeniu. Ale na pewno nie należało do przyjemnych widzieć swoją byłą drużynę w takiej sytuacji
A jak czujesz się fizycznie, po tak wyczerpującym i długim sezonie?
Tak, sezon był bardzo ciężki. Moim zdaniem nie odstawałem od nikogo, a nieskromnie powiem, że prezentowałem się w wielu meczach bardzo dobrze. Mam siły, mam zdrowie i naprawdę jestem znów podekscytowany, że tutaj wracam
Jak zatem oceniasz potencjał swojej nowej kadry i kolegów?
Znamy się z wieloma chłopakami. Fajnie, że wrócił Michał Steinke, że jest Dawid Radomski, z którym rozumieliśmy się na środku pola. Michał z kolei był ostoją defensywy. Damian Garstka na pewno też sporo tutaj wniesie, no i są ambitni młodzi chłopacy. Widzę po treningach, że jest potencjał, a my musimy się teraz zgrać i nie powinno być źle. Oby każdy szedł za drugim w ogień, a będzie dobrze
Dziękuję za rozmowę
0 komentarzy