W minioną niedzielę (6 stycznia) przedstawiciele Mieszka Gniezno przekazali, że w najbliższych dniach poinformują o wzmocnieniach w pierwszej drużynie. Póki co zaprezentowali tylko jednego nowego zawodnika – Mateusza Molewskiego. Jak wygląda kwestia kolejnych wzmocnień?
Dokładnie takie pytanie skierowaliśmy w stronę Macieja Ciesielskiego, prezesa MKS-u Mieszko Gniezno. – Kwestię wzmocnień pozostawiamy sztabowi szkoleniowemu. Muszą się najpierw zapoznać z potencjałem sportowym naszej drużyny – odpowiedział nam sternik klubu ze Strumykowej 8.
Okazję do spotkania się i porozmawiania ze sztabem szkoleniowym będziemy mieli już jutro (sobota) i na pewno jej nie przegapimy. O godzinie 16:00 piłkarze Mieszka rozpoczną wspólne przygotowania do drugiej rundy III ligi gr. 2. Biało-niebiescy mają trenować cztery razy w tygodniu. W dniach 21-26 stycznia będą przebywać na obozie szkoleniowym w Kaliszu Pomorskim. Na 27 stycznia mają natomiast zaplanowany pierwszy mecz kontrolny z Wartą Poznań.
Po bardzo udanej rundzie jesiennej w wykonaniu Mieszka Gniezno, apetyty kibiców są ogromne. Wielu z nich marzy o awansie. A jaki jest cel klubu na dalszą część sezonu 2018/19? – Mamy aspiracje II-ligowe w ciągu maksymalnie 2-3 lat. Może uda się to zrealizować już w najbliższej przyszłości. To jest sport, więc czas pokaże. Nie chcemy sytuacji, że szybko awansujemy, a później nie podołamy finansowo. Lepiej budować klub małymi krokami, lecz z długotrwałym efektem na wysokim poziomie. Dla zarządu jednym z priorytetowych założeń jest zapewnienie klubowi stabilizacji finansowej – przyznał Maciej Ciesielski.
Czekamy na rozwój sytuacji. Na razie fakty są takie, że powstały dziury (odejście Bzdęgi, Trojanowskiego i Steinke), a znalazła się jedna łata (przyjście Molewskiego). W kuluarach co jakiś czas słychać nazwisko Cieślewicz. Uwzględniając obecne stanowisko klubu, trudno ocenić, czy coś jest na rzeczy. Dodatkowo, nasze najnowsze ustalenia wskazują na to, że w Mieszku nie będzie ani Łukasza, ani Adriana Cieślewicza.
0 komentarzy