Nie był to primaaprilisowy żart, a coś co od A do Z wymyślono przy Strumykowej. Tak, my o tym wiedzieliśmy, przyznajemy się bez bicia. Nie będziemy tutaj udawać, choć celem nie było wzbudzenie żadnej sensacji, bo temat jest wyjątkowo istotny.
Mieszko zmieni tylko częściowo barwy i to nie na swoich strojach, a wokół stadionu. Ma być jeszcze bardziej przyjaźnie, jeszcze bardziej zielono, a cała idea jest poniekąd kontrą dla czegoś, co ostatnio wywołuje tyle kontrowersji i jest nazywane „betonozą”. Tej oczywiście nie ma na samym stadionie, ale Mieszko wraz z pomysłodawcami wpadło na pomysł, aby wprowadzić coś na wzór tzw. społecznej odpowiedzialność biznesu (ang. Corporate Social Responsibility – CSR)
To strategia zarządzania, zgodnie z którą przedsiębiorstwa w swoich działaniach dobrowolnie uwzględniają nie tylko interesy społeczne, ale i aspekty środowiskowe. Bo bycie społecznie odpowiedzialnym, oznacza inwestowanie także w ochronę środowiska. Przechodząc do konkretów, przy Strumykowej już niedługo zmieni się wiele i zauważą to z pewnością miłośnicy przyrody. – Chcemy poza piłką nożną edukować dzieci i młodzież pod kątem ekologii. Dbanie o środowisko, dbanie o zieleń, o segregację śmieci, ale nawet chcemy uświadamiać o zagrożeniach związanych z używkami. Przecież trener w klubie jest w pewnym sensie drugim rodzicem chłopaków i to on także dociera do ich świadomości. Co zamierzamy zrobić? Na początek chcemy napis Mieszko udekorować w lawendach, na skarpach stworzymy łąki kwietne, chcemy stworzyć domki dla owadów, ale i zasadzić drzewa na stadionie. Tutaj jest ciekawa sprawa, bo rodzina Państwa Pełczyńskich zdecydowała się przekazać za każdą strzeloną bramkę w lidze drzewko. Tyle ile goli zdobędziemy do końca sezonu, tyle drzew posadzimy na obiekcie. To jest także trochę mój „konik”, bo sam uwielbiam przyrodę i roślinność. W barwy klubowe nie mamy zamiaru ingerować, w zieleń na stadionie już tak – tłumaczy prezes, M.Lisiecki.
Jednym z orędowników tego pomysłu jest radny, Tomasz Dzionek. Zamierza wraz z Zieloną Fabryką współfinansować ten projekt, bo uważa, że to ze wszech miar słuszny kierunek i przede wszystkim pożyteczny. – W dobie panującej w Wielkopolsce suszy, musimy w końcu zacząć dbać o środowisko. Sadzenie drzew jest najprostszym tego sposobem. Drzewa dają nam tlen, cień i wilgoć, oraz walczą ze smogiem. Liczę, że inicjatywa którą zamierzam sfinansować wraz z Zieloną Fabryką, będzie tylko impulsem dla piłkarzy do strzelania goli, ale i refleksją dla kibiców, że warto sadzić nowe drzewa i pielęgnować już te istniejące – dodaje Dzionek.
0 komentarzy