Mieszko Gniezno doznał kolejnej wysokiej porażki w tym sezonie. Nasz trzecioligowiec uległ w 4.kolejce u siebie Polonii Środa Wlkp. 1-6 (1-4)
Mimo, że sport bywa nieprzewidywalny, to trudno było liczyć w tym meczu na niespodziankę. Za takową można by było uznać każdy inny wynik, niż zwycięstwo przyjezdnych. Polonia w tym sezonie jeszcze bowiem nie przegrała, biało-niebiescy z kolei otrzymują bolesne lekcje od każdego rywala.
Zgodnie z przypuszczeniami goście szybko ustawili mecz pod siebie i nie tylko zepchnęli gnieźnian do głębokiej defensywy, ale i zaczęli sprawną egzekucję. Strzelanie rozpoczął w 7. minucie Adam Borucki wykorzystując bierność defensywy Mieszka. Nie minęło pięć minut a na 2-0 podwyższył Adam Borucki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Do przerwy najwierniejszym kibicom na trybunach przypomniał się jeszcze były gracz ze Strumykowej Krzysztof Biegański, który dwukrotnie trafił do siatki. Mieszkowcy w tym fragmencie wyglądali tak, jakby nie bardzo wiedzieli w co chcą grać i po co. Nie dość, że nie potrafili wymienić między sobą trzech podań, to momentami desperacko bronili się na swojej połowie. Jednak i poloniści nie ustrzegli się w pierwszej części wpadki, bo pozwolili na zbyt wiele Jakubowi Hoffmanowi w polu karnym. Gnieźnianin otrzymał dobre podanie i przy biernej postawie obrońcy, wpakował z kilku metrów piłkę do siatki.
Wydawało się, że bramka doda nieco animuszu gospodarzom i nie mając nic do stracenia ruszą na Polonię. I takie momenty były, ale i to okazało się niewystarczające. Lider tabeli z zimną krwią zaaplikował jeszcze dwa gole, nie dając choć cienia nadziei miejscowym na korzystny rezultat.
Polonia odniosła tym samy czwarte zwycięstwo z rzędu i jest jedyną ekipą z kompletem punktów. Gnieźnianie z kolei wraz z trzema innymi zespołami zamykają ligo
Mieszko Gniezno – Polonia Środa Wlkp. 1-6 (0-4)
J.Hoffmann 41 – D.Buczma 7, A.Borucki 12, K.Biegański 20,39, L.Henriquez 67, A.Szynka 83
0 komentarzy