Mieszko w końcu poczuł smak zwycięstwa. W meczu sparingowym wygrał dziś na własnym boisku z Tarnowią Tarnowo Podgórne 2-0 (1-0). O ogromnym pechu może mówić Filip Fiborek, któremu prawdopodobnie odnowiła się kontuzja stopy!
To było w końcu bardzo dobre spotkanie w wykonaniu biało-niebieskich. Po blamażu w Kórniku, dziś gnieźnianie wygrali pewnie z Tarnovią (IV liga). Bramkę mogliśmy strzelić już w 5 minucie, gdy Jakub Hofmann uderzył w poprzeczkę. Co nie udało się na początku, wpadło w 29 minucie i to w jakim stylu! Napastnik Mieszka zauważył wysuniętego goalkeepera Tarnovii i trafił niemal z połowy boiska. Drugie trafienie było udziałem Adriana Różyckiego w 70 minucie, który chwilę wcześniej spudłował w sytuacji sam na sam, jednak w powtórce był już skuteczny.
Fatalnie zakończył się mecz dla Filipa Fiborka. Po raz pierwszy wybiegł na boisko po półrocznej przerwie związanej z pękniętą stopą i dziś najprawdopodobniej odnowiła mu się ta sama kontuzja. Gracz zdążył zaliczyć jeden kontakt z piłką i poczuł ból w stopie. Zawodnik czeka teraz na diagnozę. – Stopa jest spuchnięta. Obawiamy się najgorszego – usłyszeliśmy ze sztabu Mieszka.
Mieszko Gniezno – Tarnovia Tarnowo Podgórne 2-0 (1-0)
Bramki: Hofman 29, Różycki 70
0 komentarzy