Marta Gęga (na zdj.) była wczoraj postrachem gnieźnieńskiego zespołu. Liderka Startu Elbląg mówiła po meczu, czy MKS ją czymkolwiek zaskoczył.
Takiego kalibru zawodniczki jak doświadczona Gęga, wczoraj MKS-owi brakowało. Wysoka, silna, dynamiczna szczypiornistka pruła naszą obronę sama, albo tak absorbowała uwagę gnieźnieńskich defensorek, że miejsce do gry miały pozostałe jej koleżanki. Co sądzi o tym meczu? – Byłyśmy nie tylko dobrze przygotowane, ale i zmotywowane. MKS to nie jest łatwy przeciwnik, nawet jako beniaminek, jednak bardzo chciałyśmy tutaj dobrze zacząć. A czy MKS nas czymś zaskoczył? Raczej nie. Dziewczyny mają tutaj predyspozycje do grania w Superlidze, ale to my mamy większe doświadczenie na tym szczeblu i to dziś moim zdaniem zadecydowało. Gniezno jest waleczne to widać, ale to dziś było za mało.
0 komentarzy