Podopiecznym trenerów Roberta Popka i Romana Solarka nie udało się podbić Kielc. Walcząca o awans do PGNiG Superligi Korona Handball po raz drugi w tym sezonie pokonała MKS PR URBIS Gniezno – tym razem 38:31.
Było lepiej niż w Gnieźnie, kiedy to kielczanki wręcz rozbiły gospodynie. Mimo to o zwycięstwo powalczyć się nie udało. Duże znaczenie w kontekście sobotniego wyniku miał przebieg pierwszej połowy, która kompletnie nie poszła po myśli MKS-u – zakończyła się triumfem miejscowych 22:12.
W drugiej partii gnieźnieńskie piłkarki ręczne zaczęły grać lepiej. Starały się wrócić z dalekiej podróży, jednak ich wysiłki wystarczyły jedynie na to, by zniwelować straty do siedmiu bramek różnicy. Mecz zakończył się rezultatem 38:31 na korzyść Korony Handball, która tym samym umocniła się na fotelu lidera rozgrywek I ligi kobiet gr. B.
MKS PR URBIS jest natomiast czwartą siłą wspomnianych zmagań. Do tej pory podopieczne trenerów Roberta Popka i Romana Solarka zaliczyły dziesięć zwycięstw i cztery porażki.
MKS PR URBIS Gniezno w Kielcach: Konieczna, Kobyłecka – Giszczyńska 7, Kasprowiak 6, Linkowska 5, Chojnacka 5, Siwka 3, Dolacińska 2, Sawicka 2, Szczygielska 1, Walkowska 1, Bigoszewska-Jackowiak, Rachela, Różewska.
Gnieźnianki zagrały w Kielcach bez Martyny Matysek, Alicji Ślęzak, Natalii Niedzielskiej, Kamili Olejniczak oraz Moniki Łęgowskiej.
0 komentarzy