– Zdecydowanie bardziej wolę w takich sytuacjach być na boisku, niż na ławce – tak o wczorajszych wydarzeniach na parkiecie przy Sportowej, mówiła nam kontuzjowana Daria Konieczna. Termin jej powrotu na boisko wciąż jest nieznany.
W normalnych okolicznościach, to ona wybiegła by wczoraj na boisko od pierwszej minuty, jednak Daria Konieczna mogła znów tylko mocno ściskać kciuki za swoje koleżanki. W arcyważnym meczu z Ruchem świetnie spisała się Dominika Hoffmann, a podstawowa bramkarka MKS-u jest spotkanie oglądała z wypiekami na twarzy. – Bardzo się denerwowałam, bo na boisku zawsze mogę pomóc, a tutaj nie – mówiła. – Trzymałam bardzo mocno kciuki i cieszę się, że ten ważny mecz rozstrzygnęłyśmy na swoją korzyść. Czułam zresztą, że tak właśnie to będzie wyglądać, że nie będzie to łatwe spotkanie. Zdecydowanie bardziej wolę w takich sytuacjach być na boisku, niż na ławce.
Daria Konieczna przypomnijmy pauzuje od dwóch tygodni, gdy podczas meczu z Zagłębiem Lubin doznała kontuzji kolana. Jak dziś się czuje? – Na pewno jeszcze przez jakiś czas będę wyłączona z gry i treningów. Za kilka tygodni mam wizytę u ortopedy, ale na ten moment jest wszystko w porządku, rehabilitacja przebiega dobrze, więc szybko wrócę. Kiedy to będzie na razie nie chcę ani myśleć, ani mówić – kończy szczypiornistka.
0 komentarzy