Piłka nożna

LKS. - Mieszko 1-2
Lipno - Mieszko 2-2
Mieszko - Leszno 2-0

Żużel

Stal - Unia T. 49-41
Start - ....
Start - .....

Koszykówka

MKK - GAK 92-80
MKK - Boruta 73-64
Tarnovia - MKK 82-67

Piłka ręczna

MKS - Zagłębie 25-34
Oleśnicą - Szczypiorniak 30-25
Piotrcovia - MKS 28-31

Futsal

Wenecja - KS 2-3
TAF - KS 5-6
KS - Bojano 4-1

K. Hanuszczak: „Zespół jest mocny fizycznie i psychicznie”

KS Szczypiorniak Gniezno rozpoczął ostatnią prostą przygotowań przed przystąpieniem do II rundy Wielkopolskiej Ligi Mężczyzn. Przy okazji poniedziałkowego treningu „Wilków”, wywiad z trenerem zespołu Kamilem Hanuszczakiem przeprowadził Mateusz Domański.

Mateusz Domański, SportoweGniezno.pl: Trenerze, w sobotę Szczypiorniak Gniezno rozegra pierwszy mecz w ramach drugiej rundy rozgrywek Wielkopolskiej Ligi Mężczyzn. Jak drużyna przygotowywała się do kolejnej części sezonu?

Kamil Hanuszczak, trener Szczypiorniaka Gniezno: Nie było niczego szczególnego. Ta przerwa świąteczna trochę nam pokrzyżowała plany, trochę to wszystko rozrzuciło się w czasie. Musieliśmy dość mocno zacząć pracować pod kątem fizycznym, bo w ostatnich meczach było widać braki. Przede wszystkim przygotowywaliśmy się kondycyjnie.

Jaki jest plan treningów na ten tydzień?

– Oprócz poniedziałkowych zajęć, planujemy również treningi we wtorek, czwartek i piątek. Wchodzimy już w mikrocykl, przygotowujący nas do każdego kolejnego spotkania. Na spokojnie robimy swoje. Każdy następny mecz traktujemy jak walkę o zwycięstwo.

Były plany, żeby rozegrać jakieś sparingi. Ostatecznie jednak do meczów kontrolnych z udziałem waszej drużyny nie doszło. Dlaczego?

– Tak, planowaliśmy rozegrać co najmniej dwa sparingi, natomiast była duża obawa o to, że możemy mieć większe problemy kadrowe, niż obecnie. W zespole jest kilka kontuzji. Musimy je wyleczyć. Nie chciałem, by nasza drużyna jeszcze bardziej się osłabiła.

No właśnie, jak wygląda stan zdrowia zawodników Szczypiorniaka Gniezno?

– Nie chciałbym mówić teraz o konkretnych osobach. Mamy, jak wszyscy dobrze wiemy, duże osłabienie na pozycji środkowego rozgrywającego, bo nie zagra z nami Hubert Nowak. U innych zawodników są jeszcze mikrourazy, ale wydaje mi się, że spokojnie zostanie to wyleczone do pierwszego meczu i będziemy mogli do niego przystąpić w pełnym składzie.

A jak prezentuje się kadra zespołu na drugą rundę? Są jakieś ubytki lub wzmocnienia?

– Jeżeli chodzi o ubytki, to tylko Hubert nam ubył. Planowaliśmy wzmocnienia. Zawodnicy byli u nas na treningach, prowadziliśmy rozmowy, ale na razie nic do skutku nie doszło. Czy będą wzmocnienia? Sądzę, że nie. Ten zespół jest mocny fizycznie i psychicznie. Wydaje mi się, że pomimo braku Huberta na środku rozegrania, ta ekipa jest w stanie wspiąć się na wyżyny i poradzić sobie z tą ligą.

W sobotę gracie z rezerwami Stali Gorzów. W pierwszym meczu okazaliście się zdecydowanie lepszym zespołem, pokonując gorzowian aż 34:16. To jednak absolutnie nie oznacza, że tym razem również będzie tak łatwo. Ostatnio Stal II pokonała przecież pretendenta do awansu i waszego głównego rywala – Ostrovię Ostrów Wlkp.

– Może zacznę od końca. Pretendentami do wygrania tej ligi są wciąż wszystkie zespoły. Nie mówmy, że o zwycięstwo w lidze walczą tylko Szczypiorniak Gniezno i Ostrovia Ostrów Wielkopolski. Mamy przecież jeszcze drużyny ze Środy Wielkopolskiej czy Swarzędza, która chyba nie powiedziała ostatniego słowa. Trzeba patrzeć na wszystkie zespoły. Po drugie, byłem obecny na tym meczu gorzowian z ostrowianami. Nie powiedziałbym, że Ostrovia oddała to spotkanie czy coś w tym stylu. Po prostu Stal II Gorzów z meczu na mecz gra coraz lepszą piłkę ręczną. Chłopacy nabierają pewności siebie i grają odważnie w ataku, oddają fajne rzuty. Prezentują się również coraz solidniej w obronie, twarda ta defensywa jest. Widać, że ten zespół coraz bardziej się scala. Zagrali naprawdę dobre zawody. W bramce stał Łukasz Szot, który odbił sporo piłek. Nie patrzyłbym na spotkanie z pierwszej rundy. To będzie zupełnie inny mecz. Stara zasada mówi jedno – bij mistrza. Jesteśmy wyżej w tabeli, oni są teraz na ostatnim miejscu, ale wygrali z Ostrovią. To o czymś świadczy. Uważam, że sobotni mecz będzie stał na wysokim poziomie i nie oddadzą nam żadnej piłki. O każdą będziemy musieli walczyć.

Jaki cel stawiacie sobie na dalsze spotkania w ramach tego sezonu?

– Od początku mówiłem, że moim celem dla tego zespołu jest wzrost umiejętności i poziomu sportowego całej drużyny. To, że wygrywamy mecze i że jesteśmy wysoko w tabeli, jest bardzo fajne. Naszym celem nie jest wygranie ligi. Jak się ją wygra, to będzie bardzo dobrze. To będzie impuls, żeby myśleć, co dalej. Nie jest to jednak nasz główny cel.

20 lutego 2018 | 15:00

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *