Dość długo czekaliśmy na informację o tym, kto w nadchodzącym sezonie poprowadzi Szczypiorniaka Gniezno. Dziś już wiemy, że trenerem „Wilków” nadal będzie Kamil Hanuszczak. Szkoleniowiec w krótkiej rozmowie z naszym portalem opowiedział, co skłoniło go do dalszej współpracy ze Szczypiorniakiem.
– Jest wiele aspektów. Przede wszystkim chyba to, żeby udowodnić chłopakom, że są warci więcej niż 0 złotych dotacji z miasta. To mnie bardzo boli, że w ten sposób są doceniani chłopacy, którzy poświęcają swoje życie prywatne i wszystko inne, by reprezentować siebie, swój poziom sportowy, ale przede wszystkim Miasto Gniezno. W drugiej lidze jeździliśmy po całej Polsce i reprezentowaliśmy Miasto Gniezno. Uważam, że robiliśmy to z dumą. Każdy teraz wie, że w Gnieźnie istnieje również męska piłka ręczna i trzeba się z nią liczyć. Zostaliśmy potraktowani w taki, a nie inny sposób. To jest jeden aspekt polityczny. Mimo że nigdy nie udzielałem się w ten sposób, to trzeba to nagłośnić. Nie jest to nic przyjemnego – powiedział nam Kamil Hanuszczak.
Są też inne powody niż ten polityczny. – Drugi aspekt jest taki, że bardzo się zżyłem z chłopakami. Czuję, że oni też mają głód piłki ręcznej. Chcą udowadniać sobie i innym wartości sportowe i poziom sportowy. Trzeci powód to moja żona. Powiedziała mi: „idź w to dalej, bo to kochasz i rób, co kochasz” – dodał trener Szczypiorniaka Gniezno.
Dość długo ważyły się kwestie związane z obsadą stanowiska szkoleniowca ekipy z pierwszej stolicy Polski. Ostatecznie władze klubu doszły do porozumienia z Kamilem Hanuszczakiem, który w ostatnich sezonach osiągał z drużyną dobre wyniki. Czy jego zaangażowanie i rezultaty zostały dostrzeżone przez inne kluby i otrzymał oferty współpracy z innych ośrodków? – Pomidor – odpowiedział.
A jak w najbliższym sezonie będzie prezentować się kadra „Wilków”? – Wydaje mi się, że oprócz Artura Dymkowskiego, wszyscy ci, którzy byli w drugoligowym zespole, zostaną z nami. Wiadomo, że każdy ma jakieś sprawy osobiste. Na pewno nie będzie grał już Marcin Fijałkowski, ale to już było wiadomo w połowie tamtego sezonu. Poza tym cała kadra zostaje – podsumował Kamil Hanuszczak.
0 komentarzy