To był kolejny trudny sprawdzian dla MKS-u w Superlidze. Gnieźnianki przegrały z KPR Gminy Kobierzyce 23-30, jednak zagrały niezły mecz.
Przez 40.minut miejscowe szczypiornistki w niczym nie ustępowały dziś rywalkom, choć weszły w to spotkanie niesamowicie stremowane. Nic im nie wychodziło, traciły piłki, podejmowały złe decyzje, a pierwszą bramkę dopiero po 5.minutach zdobyła z koła Martyna Matysek. Trybuny szybko ucichły gdy było już 1-5, jednak wystarczyły dwie dobre akcje, by znów odżyły nadzieje na nawiązanie walki z rywalkami. MKS niestety gdy już wypracowywał z mozołem sytuacje strzeleckie, nie był w stanie pokonać Kowalczyk, lub obijał słupki. Gdy jednak wydawało się, że pierwsze 30 minut mogą zakończyć się katastrofą, KPR stanął, a MKS podkręcił w samej końcówce i na przerwę schodziliśmy ze stratą „tylko” trzech trafień (9-12).
Po wznowieniu meczu jeszcze Agnieszka Siwka zdobyła kontaktowego gola, ale to był ostatni dobry akcent. Kobierzyce jakby poczuły że coś niedobrego zaczyna się dziać, czy bieg, dwukrotnie świetnie zagrały z lewego skrzydła i zrobiło się 11-16. Gnieźnianki próbowały jeszcze szukać swojego szczęścia tym razem na skrzydłach, ale każdy ich błąd w rozegraniu kobierzycanki bezlitośnie wykorzystywały. Ostatecznie zdobywczynie Pucharu Polski wygrały wysoko, jednak gnieźnianki mogą mieć sporo powodów do zadowolenia. Nie wygrały, ale udowodniły, że odrabiają powoli super ligowe lekcje.
MKS PR Urbis Gniezno – KPR Gminy Kobierzyce 23-30 (9-12)
Bramki dla MKS: Łęgowska 6, Nurska 4, Siwka 3, Widuch, Hartman, Giszczyńska, Matysek i Kuriata po 2,
0 komentarzy