MKS nie ma respektu przed zwiększoną w ostatniej chwilę Superligą, mówi nam wiceprezes klubu. Drużyna jest na tyle silna, że powinna poradzić sobie z tym wyzwaniem – słyszymy.

– Wchodząc do Superligi wiedzieliśmy co na nas czeka – mówi naszemu portalowi wiceprezes MKS, Przemysław Błachowiak. Klub wiedział, że sportowo stoi przed nim nieporównywalnie cięższe zadanie, jednak zaskoczeniem jest zwiększenie liczebności ligi, które ma zostać ogłoszone w przyszły wtorek. Do 8-zespołowej grupy, ma dojść Galiczanka Lwów i… Ruch Chorzów, który odpadł w barażach. Sternik żółto-czarnych mówi nam, że nie ma co nawet zaprzątać sobie głowy ewentualnymi zmianami. – Wchodząc do Superligi wiedzieliśmy co na nas czeka. Od początku zeszłego sezonu mieliśmy w głowie awans, nie mówiliśmy tego głośno aby nie tworzyć presji, jednak dziewczyny wykonały plan, który na stałe już wpisze się w historię gnieźnieńskiej piłki ręcznej: nie przegrały żadnego meczu w 1. lidze i z przytupem awansowały do PGNiG Superligi. Dodatkowo juniorki młodsze zdobyły tytuł Mistrzyń Polski. 

Jak dodaje Błachowiak, MKS jest przygotowany na nowe wyzwania i nie obawia się powiększenia ligi w trybie „last minute”. Młoda, głodna gry i zwycięstw drużyna, jest w stanie sprawić niejedną niespodziankę, dodaje. – Klub jest w 100% przygotowany na grę w najlepszej lidze w Polsce. Mamy respekt dla każdego przeciwnika, ale strachu nie czujemy. Ani my jako zarząd, tym bardziej zawodniczki, które od niedawna rozpoczęły przygotowania na hali. Mamy bardzo młody, ambitny zespól i jestem pewien, że sprawi on wiele niespodzianek. Już dziś zapraszamy kibiców do hali w Gnieźnie.

Spokojny o nadchodzący sezon jest także prezes klubu, Arkadiusz Koronka. Nie ma znaczenia to, ile ekip liczyć będzie nowa Superliga, mówi nam. – Bez względu na to ile zespołów będzie liczyć liga oraz jaki będzie jej regulamin to nasz zespół musi się skoncentrować przede wszystkim na sobie. Dziewczyny wywalczyły sportowy awans i nikt nam nie zabierze tych emocji, które przeżyliśmy w Brodnicy. W drużynie drzemie ogromny potencjał, do tego mamy trzy nowe bardzo wartościowe wzmocnienia. Na zapleczu mamy młode zawodniczki, które zdobyły Mistrzostwo Polski Juniorek Młodszych, więc nie powinniśmy za bardzo zastanawiać się czy ósma, czy dziesiąta drużyna spada, utrzymuje się czy będzie mieć baraże. Patrzymy w przyszłość z duża pokorą, ale i też z mocnym optymizmem. Mamy bardzo młody, charakterny zespół w który wierzę nie tylko ja, ale wszystkie osoby działające w klubie, a przede wszystkim kibice. Wchodzimy do Superligi jako zespół zupełnie nowy, ale mogę zapewnić, iż dziewczyny zostawią na parkietach dużo walki, zdrowia i będą podchodzić do każdego meczu z wysoko podniesioną głową. Mogę zapewnić, że zrobimy wszystko, aby zadomowić się w najwyższej klasie rozgrywkowej na lata

Rozgrywki Superligi ruszają już na początku września, jednak jeszcze chwilę przyjdzie poczekać nam na ceny biletów i karnetów. Te mają być znane tak szybko, jak zatwierdzona zostanie liczba drużyn i kształt rozgrywek.