W niedzielę MKS PR URBIS Gniezno wygrał derby Wielkopolski ze Spartą Oborniki. Po tym spotkaniu porozmawialiśmy z trenerem naszych piłkarek ręcznych – Robertem Popkiem. Zachęcamy do lektury krótkiego wywiadu.
Mateusz Domański, SportoweGniezno.pl: Pokonujecie Spartę Oborniki 31:24. Wydaje się, że druga połowa ułożyła się dla was bardziej pomyślnie. Pierwsza była dość wyrównana.
Robert Popek, trener MKS PR URBIS Gniezno: Troszkę nie mogliśmy sobie poradzić w obronie – jeden na jeden. Tutaj jest lewe rozegranie, Ula Filoda na bardzo dobrym zwodzie. Zaczynała nam dużo takich akcji. Myślę, że kluczem było tutaj przejście na obronę 5+1. To zaskoczyło i pozwoliło na spokojną grę w drugiej połowie.
Pod koniec meczu zagrały młodsze zawodniczki. Jak pan oceni ich postawę?
Bardzo dobrze, oprócz błędu zmiany, co myślę, że można położyć na kark młodości. Gdzieś się Kasia troszkę zdenerwowała i za wcześnie weszła. Bardzo fajny występ Moniki Walkowskiej. Mam nadzieję, że to dobry prognostyk, bo w poniedziałek dziewczyny grają mecz w ramach ligi juniorek. Fajnie, że wreszcie mieliśmy normalną, spokojną końcówkę. Może dla kibiców nie jest tak, ale ja naprawdę wolę takie spotkania spokojnie wygrane niż przeżywać jakieś palpitacje serca w końcówce. Gratulacje dla całego zespołu. Każda wiedziała, po co jest i każda dołożyła cegiełkę do tego zwycięstwa.
W bramce bardzo dobrze dysponowana była Lidia Kobyłecka.
Tak, bardzo fajnie dzisiaj pobroniła. Cieszymy się, że mamy dwie wyrównane bramkarki. Tak to jest, że na tej pozycji jednej idzie, a drugiej nie i możemy to szachować. Najważniejsze, że któraś z nich zawsze jest na posterunku.
Większość meczów od początku zaczynała Kamila Olejniczak, dziś było inaczej. Czym była podyktowana ta zmiana?
Podyktowana była tym, że ostatnio Lidka zagrała bardzo dobry mecz – prawie na 60%, chodzi o spotkanie w Łomży. Było to głównie tym podyktowane. Jest rywalizacja między nimi. Fajnie, że się uzupełniają. Pierwsza wychodzi ta, która jest obecnie w lepszej dyspozycji.
Jakie wnioski po tym spotkaniu? Co jeszcze trzeba poprawić?
Myślę, że cały czas jest dużo do zrobienia w strefie mentalnej. Widać, że fizycznie jesteśmy przygotowani. Dziś z powodu choroby wypadła nam Martyna Bigoszewska-Jackowiak. Daliśmy sobie radę. Karolina Chojnacka bardzo ładnie wytrzymała to fizycznie. Myślę, że motorycznie jesteśmy dobrze przygotowani. Jeszcze trochę brakuje zimnej krwi w głowach, choć druga połowa była już spokojniejsza. Zawodniczki grały to, co miały. Realizowały założenia taktyczne.
Przed meczem odbyła się miła uroczystość – trzy zawodniczki zostały nagrodzone przez starostwo.
Bardzo nam miło, że co roku Starostwo Powiatowe przyznaje takie nagrody dla wyróżniających się sportowców. My to rozdzieliliśmy z klucza za poprzedni sezon. Za każdy mecz dziewczyny otrzymują punkty. Trzy najlepiej punktujące w zeszłym sezonie zostały dodatkowo za to nagrodzone. Były to Agnieszka Siwka, Natalia Niedzielska i Asia Sawicka.
0 komentarzy