Weronika Wabińska trafiła do szpitala po urazie w trakcie sobotniego meczu. Młoda zawodniczka MKS-u upadła podczas jednej z akcji, uderzając głową o parkiet. To druga tak pechowa sytuacja, która wydarzyła się w samej końcówce meczu.
Słodko-gorzki jest początek sezonu dla MKS-u. Drużyna wybornie sobie radzi w lidze kosząc wszystkich rywali, traci jednak drugą zawodniczkę w krótkim odstępie czasu i w podobnych okolicznościach. Podobnie jak w przypadku Mai Schlabs, która nabawiła się w ubiegłym miesiącu kontuzji w ostatniej akcji meczu, w sobotę także w finałowych fragmentach pechowo upadła Weronika Wabińska. Szczypiornistka podczas ataku uderzyła nieszczęśliwie o parkiet głową i zdecydowano, aby poddała się obserwacji szpitalnej. Klub nie chce oficjalnie informować o obrażeniach, wiemy jedynie, że zawodniczka może już nie zagrać w tym roku. W szpitalu ma przebywać do soboty.
0 komentarzy