Piłka nożna

Mieszko - Ostrów 3-2
Mieszko - Śrem 1-3 
Mieszko - Nielba 0-1

Żużel

Start - Unia 48-42
Unia - Start 51-38
Start - Kolejarz 53-37

Koszykówka

King - MKK 49-111
MKK - TKM 98-62
Trefl - MKK 61-71

Piłka ręczna

MKS - Ruch 31-25
Szczypiorniak - Oława 34- 27
Energa - MKS 24-36

Futsal

Konin - KS 4-5
Świecie - KS 3-3
Dragon - KS 9-2

Bartek „Zwyrol” Zieliński – człowiek od czarnej roboty

Pisaliśmy już niemal o każdej dyscyplinie sportowej, w której rywalizują gnieźnianie, niemniej o tym będzie u nas pierwszy raz. Dziś słów kilka o biegach OCR i Bartku Zielińskim z klubu Dynamic Strong, który jakiś czas temu został ochrzczony ksywą „Zwyrol”. Skromny chłopak, nie oczekujący pomocy i niczego w zamian – tak mówią o nim znajomi, z którymi rozmawialiśmy przed tym wywiadem. Czy tak jest naprawdę?

Witam. Piszę do Państwa, ze względu na to, że jesteście chyba jedynym gnieźnieńskim portalem o tematyce sportowej, który jest faktycznie rzetelny i ma pogłos wśród gnieźnian i nie tylko. Jest w Gnieźnie klub Dynamic Strong, którego prowadzą wspaniali trenerzy Karolina Koszela, której nie trzeba przedstawiać, oraz Bartosz Zieliński. Ten drugi jest często pomijany w relacjach, stąd prośba, by może tej osobie poświęcić miejsce na Waszych łamach” – mail o takiej treści trafił do naszej skrzynki, a że spełniamy większość Waszych próśb, tak będzie i tym razem. Dziś naszym rozmówcą był właśnie Bartek „Zwyrol” Zieliński.

Hubert Maciejewski/SportoweGniezno.pl – Bartek zostałeś wywołany do tablicy przez jednego z czytelników, więc zaczynamy. Skąd pomysł na biegi OCR? (skrót od nazwy Obstacle Course Racing, co w wolnym tłumaczeniu może znaczyć „wyścigi z przeszkodami”)

Bartek Zieliński – Trenowałem kiedyś sztuki walki i kiedyś nieco przy okazji zaprosił mnie ktoś na bieg przełajowy i dziś mogę powiedzieć, że od tego się zaczęło. Poszliśmy biegać, było błoto, przeprawy i nieco później dowiedziałem się, że mamy w Polsce taką choćby imprezę jak Runmageddon i wystartowałem. Poszło mi całkiem nieźle, więc stwierdziłem, że to chyba jest to czego szukam. Zacząłem z biegiem czasu stawiać sobie poprzeczkę coraz wyżej, później niestety wdarła się też kontuzja, która wyhamowała mnie na ok. rok, a potem trafiłem na grupę Dirty Sparrows, w której jestem do dziś. Zajawka okazała się sposobem na realizację fajnej pasji.

Jak trenuje się biegi z przeszkodami?

To jest taki sport, gdzie trzeba być wszechstronnym. Jeśli nie jesteś ani silnym, ani wytrzymałym, to musisz to nadrabiać szybkością. Jak nie nadrobisz biegowo, to w zasadzie nie ma czego tutaj szukać. Trenujemy solidnie, pracując nad siłą, wytrzymałością, szybkością, mocą, podnosimy ciężary, biegamy, a przed samym startem przygotowujemy się pod konkretną imprezę. 

Dla kogo jest zatem ta „zajawka”?

Dla każdego kto ma chęci, by zacząć coś nowego. Od samego gadania niewiele wyniknie, więc trzeba spróbować. A same zawody to już coś innego. Są zmagania Elity, gdzie bierzemy udział, ale są tez imprezy dla czystego „fun’u”, dla przyjemności. Jak ktoś nie zaliczy jakiejś przeszkody, lub ma z nią problemy, to na pewno dostanie od kogoś pomoc. Zdobywa się doświadczenie, przełamuje bariery, naprawdę jest fajnie.

Urazy? Pewnie codzienność?

No tak, to nasz chleb powszedni. Często mamy jakieś skręcenia, zwichnięcia, ale da się z tym funkcjonować później.

A Ciebie co kręci w OCR? Błoto, nieprzewidywalność, bariery do przełamania?

Chyba to, że biegamy liczną grupą, zarówno z Gniezna, jak i z Poznania i wspólnie cieszymy się sukcesami mniejszymi, większymi. Także to, że nasza grupa się ciągle rozwija, więc to jest świetne. Po drugie, są też oczywiście sukcesy sportowe tak jak w tym roku, np. kwalifikacja na ME. Nie myślałem o tym wcześniej, że może się zdarzyć już na tym etapie. Wystartowałem w fali Elite (513 miejsce na 1300 startujących) i to było niesłychane osiągnięcie, bo miał to być taki rok przejściowy. Dobiegłem, zmieściłem się w limicie czasowym i dla mnie to było najważniejsze. 

To jeśli jesteśmy przy wydarzeniach, to chciałbym też zapytać o niedawny Bieg z Kuflem, który okazał się strzałem w „10”. Wiem, że byłeś tam głównym organizatorem.

Tak, ale oczywiście bez pomocy innych nie odbyło by się nic. Mam tutaj na myśli sponsorów jak Jagoda Sam, czy Europejski Lider Odszkodowań, oraz nieoceniona pomoc Karoliny Koszeli. Poszło lepiej niż zakładałem, bo w imprezie wzięło udział ponad 80 osób. Chcieliśmy połączyć aktywność, zabawę, każdy przecież lubi sobie na powietrzu wypić piwo, więc wszystko udało się super. Na pewno chcemy kontynuować to wydarzenie.

Wywołałeś nazwisko Karoliny (Koszeli – dop.aut.), więc chciałem zapytać o jedną kwestię, która zresztą pojawiła się w mailu do nas. W Dynamicu twarzą jest właśnie Karolina, a Ty gdzieś wykonujesz swoje zadania z tylnego siedzenia. Pasuje chyba Tobie ta rola?

Na pewno nie przeszkadza. Cieszę się z jej sukcesów, bo promuje klub, Gniezno i Polskę. Ja nie widzę w tym problemu, a to że jestem w cieniu mnie nie robi różnicy. Liczę, że może niedługo też zaistnieję na arenie międzynarodowej i będzie mnie trochę więcej (śmiech)

A co Tobie daje symbioza z naszą utytułowaną sportsmenką?

Staję się bardziej rozpoznawalny (śmiech). Ale na powaznie, to Karolina jest bardzo pozytywną osobą i wspieramy się razem i wiadomo – obok mistrzyni motywacja jest większa. 

Jakies ambitne plany na przyszły rok?

Na pewno musze być obecny na kolejnych Mistrzostwach Europy. Będą tym razem w Val di Fiemme, więc będzie okazja wystartować i zobaczyć Włochy. To jest moje marzenie i plan, który musze zrealizować, a poza tym być jak najwyżej w rankingach. W kalendarzu mamy też Runmageddon Ultra, czyli ok. 50km biegu i 140 przeszkód do pokonania poniżej 8 godzin!

Na koniec muszę zapytać skąd wzięła się ksywa „Zwyrol”? Mogę się domyślać, ale chciałbym żebyś sam zdradził.

A tak jakoś wyszło po pierwszym treningu z chłopakami ze Szczypiorniaka. Któryś z nich nazwał mnie wszystkim „zwyrolem” i pomyślałem, że całkiem dobrze wygląda to marketingowo. Przyjęło się i częściej słyszę teraz słowo „Zwyrol” niż swoje imię.

Dziękuję za rozmowę

fot. facebook.com/zwyrol-twoj trener osobisty

27 sierpnia 2019 | 18:54

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *