APP Krispol przegrał w środę, 10 stycznia z obrońcą trofeum – Zaksą Kędzierzyn -Koźle 0-3 w 1/4 finału PP. Mecz mimo, że bez dramaturgii mógł się podobać, bo miejscowi zostawili na parkiecie sporo serca. Oto co po meczu powiedzieli:

Marcin Iglewski / APP Krispol – Graliśmy z Mistrzem Polski i myślę, że ten mecz mógł sie podobać kibicom. Wiadomo, że taki zespół prezentuje najwyższy poziom, przyjechał do takiej małej Wrześni i kibice chcieli zobaczyć jak wygląda takie starcie Dawida z Goliatem. Mam nadzieję, że się nie zrazili, że przegraliśmy 0-3 bo taki jest sport. Fajnie, że przyjechał Kędzierzyn, bo chcieliśmy tutaj topową drużynę, a że kibice dopisali to mieliśmy wspaniałą ucztę.

Marian Kardas / Trener APP Krispol – Było widać, że walczyliśmy do samego końca, nie wystraszyliśmy się renomy rywala. 2. set był w wielu momentach bardzo dobry w naszym wykonaniu, w 3. także staraliśmy się trzymać poziom. Szkoda, że mecz nie trwał nieco dłużej, bo dla tych kibiców byłaby to super atrakcja. To było moje marzenie, by do Wrześni przyjechał Mistrz Polski lub Skra Bełchatów, bo to są najlepsze drużyny PlusLigi. Ci kibice, którzy to przeżyli dziś, na pewno będą długo pamiętać ten mecz.

Robert Wardak / Prezes APP Krispol – Ważne że chopacy zostawili serce na parkiecie i próbowali podjąć walkę. Wynik nie jest dobry, ale starali się w każdym secie, więc kibice zobaczyli taką siatkówkę, jaką chcielibyśmy tu oglądać zaawsze. Myślę, że gdy powstanie nowa hala miejska, postaramy się powalczyć o awans do PlusLigi. Kibice widać, chcą oglądać siatkówkę na najwyższym poziomie.

Mateusz Bieniek / Zaksa – To nie był spacerek, bo wiedzieliśmy, że Września się postawi. Celem nadrzędnym był awans i to nas cieszy. Dobrze zagraliśmy końcówki setów, ale generalnie staramy się zachować koncentrację na takie momenty. W styczniu mamy dużo grania, więc każda minuta mniej na parkiecie jest dla nas bezcenna

Sebastian Świderski / Prezes Zaksy – Przy tak gorącej publiczności ciężko się gra, ciężko się zmobilizować na 100%, więc to nie był łatwy mecz. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy. Gracze, którzy w lidze często siedzą na ławce, dziś mogli rozegrać cały mecz, więc dla nas była to fajna lekcja. Super, że tylu kibiców przyszło i brawa dla trenera rywali, że trzymał na boisku swoich najlepszych graczy cały czas. Krispol się nie poddał, wynik świadczy, że I-ligowcy postawili nam wysoko poprzeczkę.