Piłka nożna

Mieszko - Huragan 1-1
Polonia Ch. - Mieszko 0-0
Mieszko - Wiara Lecha 2-2

Żużel

Start - Unia 48-42
Unia - Start 51-38
Start - Kolejarz 53-37

Koszykówka

AG Gdańsk - MKK 77-91
MKK - Basket Gorzów 108-82
Kruszwica - MKK 69-100

Piłka ręczna

MKS - FunFloor 31-31
Szczypiorniak - Grunwald II 29-29
MKS - Zagłębie 18-31

Futsal

Łowicz - KS 3-3
KS - Konin 4-2
Bojano - KS 9-2

Orzeł kusi tego, kto zabrał mu tytuł mistrza Polski

Orzeł zakończył sezon z tytułem wicemistrza kraju i już powoli myśli o kolejnym. Priorytetem jest zatrzymanie wszystkich zawodników, a jak ustaliliśmy wcale nie będzie to proste. Klub jednocześnie robi „podchody” pod jednego ze swoich byłych liderów, Arka Szymańskiego. 

Za Orłem kolejny bardzo udany sezon i mimo, że nie udało się obronić mistrzowskiego trofeum, to i tak był to bardzo dobry rok, okraszony wieloma indywidualnymi sukcesami. Rok 2022 przeszedł już jednak do historii i działacze z Parkowej myślą teraz, nad koncepcją składu na nowe rozdanie.

O ile nie będzie problemu, by w Gnieźnie zostali najbardziej doświadczeni zawodnicy jak Kokott, Łaniecki i Kozłowski, to nie jest już pewne, czy uda się zatrzymać Mikołaja Menza. Utalentowany speedrowerzysta jest kuszony przez innych i nie wiadomo, jak potoczy się jego przyszłość. Orzeł kusi z kolei tego, który zrobił w finale różnicę, czyli Arka Szymańskiego. Gnieźnianin w ostatnim biegu zapewnił złoto TSŻ-owi i  jego powrót byłby kapitalnym ruchem. Czy jednak jest na to szansa? – Przyznaję, że rozmawialiśmy. Daję sobie czas do końca października na podjęcie decyzji – mówi nam Arek Szymański, który dodaje, że na razie większe szanse widzi w pozostaniu w Toruniu, niż w powrocie do Gniezna. – Napewno Toruń będzie zainteresowany, abym pozostał. To wiem. Mogę jednak zdradzić, że miałem spotkanie z Orłem i dostałem bardzo dobrą ofertę na stole. Miałbym prowadzić treningi pierwszego zespołu i zajęcia dla najmłodszych i generalnie wszystko inne też się „zgadzało”. Nie wiem na razie czy z niej skorzystam, bo Toruń ma bardzo młody i perspektywiczny skład. Już mówiłem, że gdybyśmy jechali z Gnieznem finał kilka miesięcy wcześniej, to byśmy go przegrali z kretesem. Progress był jednak ogromny i efekt widzieliśmy. Na razie jest mi bliżej do Torunia, bo tak jak zostałem przyjęty tam, to dawno nie byłem traktowany nigdzie. Ale na razie decyzji nie podjąłem i wstrzymuję się z nią jeszcze – kończy Szymański.

17 października 2022 | 16:36

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *