13 nie okazała się w tym przypadku pechowa, a wręcz odwrotnie. Kolejna gala organizacji Slugfest zorganizowana w sobotę 9 grudnia i sygnowana numerem „13” okazała się jednym z najlepszych
widowisk jakie kibice mogli obejrzeć. We wrzesińskiej hali przy ul. Kosynierów było sporo emocji nie tylko w oktagonie ale i poza nim (kibice byli wyjątkowo głośni i ekspresyjni). Z 10 walk połowa zakończyła się przed czasem poddaniami albo przez balachę albo przez duszenie, a jedna efektownym nokautem. W walce wieczoru zarówno Jurand Lisiecki jak i Kamil Lamprycht dali z siebie wszystko, jednak nikt nie potrafił zadać decydującego ciosu, który zakończyłby pojedynek. Ostatecznie skrajnie
wyczerpanych fighetrów musieli ocenić sędziowie, którzy nie wytypowali zwycięzcy, więc walka zakończyła się sprawiedliwym remisem.

– Jesteśmy bardzo zadowoleni z przebiegu całej Gali, jedyną rzeczą co do której mamy mieszane uczucia to zachowanie kibiców, którzy momentami przesadzali z wyrażaniem własnych emocji i dopingiem – powiedział SportowemuGnieznu jeden z organizatorów Krzysztof Skrzypek.

Kolejna Gala Slugfest już w nowym roku – gdzie jeszcze nie wiadomo.

Oto pełne rezultaty wrzesińskiej Gali
Walka wieczoru:
70 kg: Jurand Lisiecki vs Kamil Lamprycht, walka zakończona
większościowym remisem

Walki zawodowe:
77 kg: Tomasz Terlikowski pok. Mariusza Jankowskiego przez poddanie
(balacha), runda 1
70 kg: Jakub Wieczorek pok. Przemysława Barana przez nokaut, runda 2
84 kg: Jakub Kamieniarz pok. Patryka Molkę przez jednogłośną
decyzję sędziów

77 kg: Robert Adamczyk pok. Krystiana Zakana przez poddanie (duszenie
gilotynowe), runda 1

Walki semi-pro:
77 kg: Adam Gorzelańczyk pok. Huberta Drzyzgę przez poddanie
(duszenie gilotynowe), runda 1
66 kg: Mateusz Skibiński pok. Cezarego Kaskę przez jednogłośną
decyzję sędziów
66 kg: Filip Bartoszewicki pok. Mariusza Koczorowskiego przez
jednogłośną decyzję sędziów

Walki amatorskie:
120 kg: Bartłomiej Czajka pok. Przemysława Zezulę przez
jednogłośną decyzję sędziów
70 kg: Krzysztof Walczak pok. Damiana Biniszkiewicza przez poddanie
(balacha), runda 2