Gniezno przez trzy dni było polską stolicą brazylijskiego jiu-jitsu. 2300 zawodników w miniony weekend walczyło o medale mistrzostw Polski, a co cieszy, sporo krążków zostało w naszym mieście. Jeden z nich nie miał prawa się zdarzyć, a się zdarzył.
Reprezentanci Walki Gniezno zdobyli w sumie 29.medali i za każdym z nich stoją lata treningów i wyrzeczeń. Okoliczności zdobycia jednego z nich są wyjątkowo ciekawe, bo Aneta Różewicka zdobyła go nie będąc w pełni zdrową. Walczyła z… zapaleniem płuc, a mimo to, zgarnęła tytuł wicemistrzyni kraju. Co więcej, był to jej debiut w kategorii purpurowych pasów. Jak do tego doszło? – To był mój debiut w „purpurach” i totalnie nie spodziewałam się tego. Nie spodziewałam się, że pokonam kogokolwiek! Mam w tej chwili zapalenie płuc, a ja walczyłam z utytułowanymi dziewczynami, które zdobywały medale nie tylko w Polsce. Przyznaję, że jestem w szoku, ale jak ma się taką rodzinę koło siebie i koło maty w trakcie walki, to dostajesz takiego powera, którego nie da się zmierzyć. Jeden z trenerów powiedział po mojej walce, że wygrałam to nie formą, a sercem. Teraz już tylko kierunek czarny pas – słyszymy.
Zawodniczka uważa też, że każda kobieta powinna przynajmniej spróbować trenować sporty walki. Dają one mnóstwo korzyści, których nie da się zdobyć w innym miejscu. – Takie jak my tutaj mamy koło wsparcia wzajemnego w każdej kwestii, tego nie da się opisać słowami. Jesteśmy przyjaciółmi, spowiednikami, nie ma dla mnie większej grupy wsparcia niż nasze środowisko. Zachęcam wszystkie panie, bo mamy tutaj wspaniałych mężczyzn, którzy dbają o nas, wspierają na każdym kroku – kończy podwójna już wicemistrzyni Polski
0 komentarzy