Pandemia pokrzyżowała nieco plany jednemu z naszych najzdolniejszych zawodników sportów walki w Gnieźnie. Szymon Karolczyk nie wejdzie już w tym roku do klatki, zdradza nam natomiast plany na najbliższą i nieco dalsza przyszłość.
Ledwo co świętował w weekend sukces, a już snuje plany na najbliższą przyszłość. Szymon Karolczyk – bo o nim mowa – to świeżo upieczony wicemistrz Polski w brazylijskim jiu-jitsu (76 kg, niebieskie pasy) i wicemistrz Europy BJJ. Gnieźnianin chciałby śrubować kolejne rekordy, jednak na przeszkodzie na razie stoi pandemia. Gdyby nie ona, jeszcze w tym roku wszedł by kolejny raz do oktagonu. Jak nam jednak zdradza, jego trzecia zawodowa walka planowana jest na początek przyszłego roku, a ma to być dopiero wstęp do tego, co planuje na kolejne 12 miesięcy. – W tym roku ze względu na pandemie nie zawalczę już w klatce, ale mam konkretne plany na najbliższe miesiące. Moja trzecia walka zawodowa ma się odbyć na początku przyszłego roku, więc w grudniu ruszam z przygotowaniami do niej. Święta będą więc dla mnie wyglądać inaczej niż dotychczas. Co do samej walki w klatce to jak narazie czekam na proponowane zestawienia mnie z innym przeciwnikiem, ale myśle ze w ciągu miesiąca już wszystko będzie jasne gdzie i z kim będę miał przyjemność się sprawdzić. W kolejnym roku jeśli sytuacja na świecie pozwoli, planuje stoczyć aż 4 walki zawodowe i skończyć przyszły rok z dorobkiem 6 zwycięstw i 0 porażek – zdradza Karolczyk.
Amatorski mistrz Europy MMA chce mimo to wykorzystać każdą tegoroczną okazję do startów i jeszcze w grudniu wystartuje w kolejnych zawodach BJJ. Trzymamy kciuki!
0 komentarzy