Jestem poruszony tym, jak ludzie odebrali wpis na temat redukcji pensji i zwolnień w MKS Mieszko Gniezno. To nie świadczy o nich dobrze. Wystarczyło wczytać się w treść materiału i nie byłoby żadnego problemu. Czytanie ze zrozumieniem to w dzisiejszych czasach absolutna podstawa.
Podobno wbiłem komuś szpilę, podobno toczę wojnę z Mieszkiem Gniezno. W komentarzach zaczęto mnie uświadamiać, że nie ma nic dziwnego w tym, że Mieszko Gniezno szuka oszczędności. Jakbym tego nie wiedział i jakbym tego nie napisał w swoim materiale. Tutaj cytuję swoje słowa:
„Zarobki zawodników zostały ścięte o połowę. Czy coś w tym dziwnego? W zasadzie nie. Większość klubów idzie teraz tą drogą, bo pandemia mocno uderzyła w budżety. Słyszymy jednak, że w Mieszku piłkarze zostali postawieni przed faktem dokonanym, a później przewijało się słowo “porozumienie”.”
Ewidentny nacisk na to, że nie chodzi o samo ścięcie pensji, ale o sposób, w jaki zostało to zrobione. Niektórzy wiedzieli jednak lepiej i zaczęli wypisywać swoje interpretacje. Ja tu widzę jedyną właściwą. „Coś w tym dziwnego? W zasadzie nie” – jasne, przejrzyste, klarowne. Nie ma dyskusji.
Czy wbiłem szpilę? Już odpowiadam. Gnieźnianie nie są przyzwyczajeni do dziennikarstwa na poziomie. Tutaj propaguje się jałowy przekaz – bez smaku, bez konkretu i bez emocji. Trzeba wiedzieć, że dziennikarstwo to nie jest pisanie i mówienie „pod kogoś”, ale działanie zgodnie z tym, co ma w danym okresie miejsce. Inaczej nie ma to sensu.
Czy toczę wojnę z Mieszkiem Gniezno? W zasadzie coś w tym jest. Od zawsze walczę o to, żeby z klubu wychodziły jasne, prawdziwe i w pełni wiarygodne informacje. Żeby ta komunikacja była transparentna i płynna. Tylko tego oczekuję od zarządu MKS Mieszko Gniezno. Można więc powiedzieć, że „wojuję” o prawdę.
Prezes Maciej Ciesielski? Bez żadnej ironii, bez sarkazmu – sympatyczny człowiek, z którym jak najbardziej można porozmawiać. W moich oczach absolutnie nie jest to żaden „buc”, etc. Lubię rozmawiać z prezesem Ciesielskim, choć nie mamy takich samych poglądów. Powymieniać się zawsze warto.
Rozmowa jest podstawą. W związku z tym z tego miejsca zapraszam panów Macieja Ciesielskiego i Waldemara Czajkowskiego (przedstawicieli zarządu MKS Mieszko Gniezno) do wspólnej dyskusji w formie transmisji „na żywo” na Facebooku. Technicznie to na pewno jakoś dogramy, wystarczą chęci i otwartość do publicznej wymiany zdań. Oczywiście widziałbym wówczas również możliwość aktywnego uczestnictwa wszystkich Czytelników.
Zaproszenie do w/w skieruję również drogą prywatną. Liczę na pełną akceptację i owocną debatę w przestrzeni wirtualnej, jak nakazuje pandemia koronawirusa.
Wszystkiego dobrego dla Wszystkich. Przede wszystkim dużo zdrowia i cierpliwości.
Mateusz Domański
0 komentarzy