Zarówno Sklep Polski, jak i MKS PR zdecydowały się wprowadzić bilety na mecze w nowej hali. Jak na tym wyszły obie drużyny?
Zarówno dla jednych, jak i dla drugich była to absolutna nowość. Jeszcze nigdy w swojej historii oba kluby nie praktykowały z biletami na mecze ligowe. Nie ma się zresztą się czemu dziwić. Warunki, szczególnie podczas spotkań MKS-u w starej hali, były delikatnie mówiąc nieciekawe, więc nikomu nawet nie przyszło na myśl, żeby ściągać za to pieniądze. Co innego w koszykarskim MKK. Hala LO przy ul.Łubieńskiego nie była przecież zła, a mimo to działacze jak ognia wystrzegali się biletowania widowisk, nie chcąc tracić kibiców.
Teraz sytuacja diametralnie się zmieniła, bo ich nowym domem jest nowiuteńka hala, przy ul. Sportowej 3. Warunki do kibicowania stały się o niebo lepsze, jednak wzrosły zdecydowanie koszty organizacji imprez. Nie dało się zatem uniknąć wprowadzenia biletów, choć ich ceny zostały ustalone na dość niskim poziomie (normalne odpowiednio 5 i 7zł – przyp.aut.)
Obie ekipy są po pierwszych meczach w nowym obiekcie i obie jak ustaliliśmy są bardzo zadowolone z frekwencji. Zarówno na żeńskiego szczypiorniaka, jak i na męską koszykówkę wybrała się w minionym tygodniu rekordowa liczba kibiców. – Jest dobrze – dało się słyszeć po obu widowiskach. Spotkania śledziło ponad pół tysiąca kibiców, co w Pierwszej Stolicy z naturalnych względów nie miało jeszcze miejsca (zbliżona liczba była jedynie na decydujących meczach MKK w rundzie play-off), a był to też dodatkowy bodziec dla naszych ekip.
– Miałem ciary. Doping dosłownie było czuć na plecach – mówił nam choćby trener MKS Robert Popek. Zadowoleni muszą być też skarbnicy obu teamów, bo do klubowych kas wpadł jakże potrzebny grosz. W kontekście całego długiego sezonu, na pewno zysk z biletów stanie się istotną pozycją w budżetach.
O inauguracji w nowej hali możemy więc mówić w samych superlatywach. Nasze drużyny zyskały potężne wsparcie z trybun, kluby więcej zarobią i pozostaje mieć nadzieję, że frekwencja nie była tylko chwilowym „efektem nowego miejsca”
0 komentarzy