Piłka nożna

LKS. - Mieszko 1-2
Mieszko - Kotwica 2-0
Obra - Mieszko 2-1

Żużel

Stal - Start 57-32
Start - Stal 38-52
Start - Kolejarz 50-40

Koszykówka

MKK - GAK 92-80
MKK - Boruta 73-64
Tarnovia - MKK 82-67

Piłka ręczna

MKS - Lwów 28-21
MKS - Młyny 27-25
FunFloor - MKS 37-31

Futsal

Wenecja - KS 2-3
Red Devils - KS 7-1
KS - Team 3-1

„Dla Genia”. Wydarzenie bez precedensu w gnieźnieńskim żużlu!

Podobnie jak 36 lat temu, Eugeniusz Błaszak znów otrzymał  tort i to od tego samego człowieka. Tylko okoliczności nieci się zmieniły. Wtedy stał na samym szczycie podium po wygranej w Turnieju Rzemiosła, teraz odebrał go w ogródku. Obdarowującym był znów Mistrz Cukiernictwa Zdzisław Siudziński.

Niezwykle sympatyczne wydarzenie miało dziś miejsce w Gnieźnie. Znany gnieźnieński cukiernik, działacz i przede wszystkim wielki kibic sportu, Zdzisław Siudziński, postanowił powrócić do wydarzeń sprzed 35 lat. Tak się składa, że uczynił to w prawie identyczny sposób, kiedy miał przyjemność wręczać miejscowemu zawodnikowi jedną z nagród za wygraną w zawodach.  Tym żużlowcem była jedna z gwiazd Startu – Eugeniusz Błaszak, a turniej który padł jego łupem to silnie obsadzony Turniej Rzemiosła.

Kwiecień 1984 roku. Na trybunach przy Wrzesińsiej zjawiło się ponad 20 tysięcy kibiców! Okazja była wyjątkowa, bo do Gniezna na III edycję Turnieju Rzemiosła zjechała cała elita czarnego sportu. Zawody były tak silnie obsadzone, że śmiało można byłoby wtedy wyłonić Indywidualnego Mistrza Polski. O główną nagrodę wynoszącą 50 tysięcy złotych rywalizowali m.in. sam Edward Jancarz, Roman Jankowski, Jerzy Rembas, czy Andrzej Tkocz. Rembas zresztą triumfował już w tym turnieju wcześniej, podobnie jak Marek Kempa. Tym razem wydawało się, że również po trofeum sięgnie któraś z gwiazd. Jednak nie tym razem. Wszystkich pogodził Eugeniusz Błaszak, który w świetnym stylu zostawił w pokonanym polu głównych faworytów – Jankowskiego i Jancarza.

Skąd Zdzisławowi Siudzińskiemu przyszedł do głowy pomysł, aby upamiętnić to wydarzenie w tak niezwykły sposób? – To była chwila. Wpadłem na pomysł, że trzeba upamiętnić ten niezwykły sukces i żeby przypomnieć, że nasz zawodnik odniósł tak ogromny sukces na tamte lata. Mieliśmy spotkać się w kwietniu, dokładnie wtedy, gdy Geniu wygrał zawody, ale na przeszkodzie stanął wirus. Teraz już się udało. A sam turniej to była finezja. Było ponad 20 tysięcy ludzi na stadionie, niesamowita atmosfera, startowała polska śmietanka. 20 zawodników najlepszych z najlepszych. Jankowski, Tkocz, Jancarz, Rembas, wtedy to było nasze polskie Grand Prix – mówi naszemu portalowi Siudziński

Zdzisław Siudziński tym razem zrobił dla swojego kolegi malinowy tort, z podpisem – „Dla Genia”. Znów więc było pysznie, a przede wszystkim niesamowicie wzruszająco.

fot. Zdzisław Stoltman

 

24 lipca 2020 | 20:04

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *