Największym wygranym 13. Gali Orzeł Gnieźnieńskiego Sportu, był obok Mirka Jabłońskiego bez wątpienia Andrzej Krzyścin. Były maratończyk i organizator imprez biegowych w Gnieźnie zgarnął aż dwie statuetki – za Imprezę Roku oraz Super Orła.
Hubert Maciejewski/SportoweGniezno.pl – Czujesz że to był twój wielki wieczór?
Andrzej Krzyścin/Altom Gniezno – Tak, jest pięknie i kolorowo. Zawsze podkreślałem, że mam duży dystans do tego typu plebiscytów, werdyktów, natomiast trzeba taką galę traktować jako wielkie święto gnieźnieńskiego sportu. To jedyna okazja w roku, gdy można w tak szerokim gronie sportowców i działaczy spotkać się. Jednak kiedy wchodzi się na tą scenę, to perspektywa się zmienia i człowiek odczuwa autentyczną dumę. Jak odebrałem statuetkę dla najlepszej imprezy roku (40. Bieg Lechitów – dop.aut.), to naprawdę bardzo się cieszyłem, bo jest to uhonorowanie ciężkiej pracy wielu osób. Ile ich jest? Można się zdziwić, ale to jest …1000 osób. głównie wolontariuszy.
A Super Orzeł? Tutaj było chyba jeszcze większe zaskoczenie?
– Totalne. Nie wiedziałem jak zachować się na scenie, gdy wróciłem do domu to zażartowałem sobie, że może komuś się przypomniało, że w ubiegłym roku obchodziłem 50. urodziny i warto byłoby mnie uhonorować (śmiech). Ta nagroda, to takie poklepanie mnie po karczychu, że jednak było warto, że ten czas który się poświęciło na organizację wielu imprez miał sens i jest dostrzegany przez innych.
Bo prawdę mówiąc, organizacyjną poprzeczkę wraz z innymi podnieśliście bardzo wysoko.
– Rzeczywiście sama organizacja biegu jest wywindowana bardzo. Ja jeszcze zawodowo uprawiając sport, marzyłem by zrobić w Gnieźnie imprezę na skalę światową i marzyłem by wystartowało w biegu 1000 osób. Dziś te granice zostały przesunięte wielokrotnie. Cała oprawa jest już na takim poziomie, że trudno by zrobić coś zdecydowanie bardziej spektakularnego. Natomiast szukamy też innych pomysłów. Zaczynamy udzielać się w akcjach charytatywnych, pomagamy wielu osobom, fundacjom (w 2017r. poszło na ten cel ok.30 tys.zł), startują w naszych imprezach np. osadzeni. Pokazujemy w ten sposób, że można robić coś więcej niż tylko biegać – można edukować. W Biegu Europejskim jest to promocja naszych wartości europejskich, w Biegu Lechitów z kolei mocno odwołujemy się do historii pokazując gdzie był np. Chrzest Polski i to wyróżnia nas na tle innych. A biegów w Polsce jest blisko 4000.
Dziękuję za rozmowę
0 komentarzy