Koronawirus sieje coraz większe spustoszenie w gnieźnieńskim sporcie. Są pierwsi zarażeni, są też coraz częstsze kwarantanny. Na szczęście konsekwencje jego zarażeniem, co poniżej udowadniamy, nie dają podstaw do dramatu. Trenerzy o których pisaliśmy kilka dni temu, są już praktycznie wyleczeni.
Gnieźnianin Marcin Sporakowski, trenujący drużynę Formatonu Piasta Łubowo i Wojtek Brenk, trener młodzieży i organizator wielu lokalnych wydarzeń. Oboje od ubiegłego tygodnia zmagali się z COVID-19 i jak właśnie ustaliliśmy, oboje czują się już bardzo dobrze. Gorzej chorobę przechodził ten pierwszy, któremu przez ponad tydzień towarzyszyły dolegliwości. – Dziś mogę już odetchnąć z ulgą i powiedzieć – wygrałem z koronawirusem – choć na początku nie było lekko. Gorączkowałem, straciłem na chwilę smak, węch, byłem bardzo osłabiony, ale finalnie jest już OK. Przedwczoraj, czyli po ok. 10 dniach mnie już „puściło” i nie mogę doczekać się, aby wrócić do pracy i normalności. Mam od lekarza zgodę na opuszczenie domu 3 listopada – mówi nam trener Piasta.
Chorobę pokonał również Wojtek Brenk (na zdj. po lewej). On z kolei przechodził zarażenie dużo łagodniej i w sobotę kończy izolację domową.
0 komentarzy