Błażej Skrzeszewski – to nowy menedżer Aforti Startu Gniezno. Dziś popołudniu klub ogłosił zmianę na jednej z kluczowych pozycji w klubie i to on poprowadzi czerwono-czarnych w batalii w 2022 roku. Przed chwilą rozmawialiśmy z nim na temat okoliczności przejęcia szkoleniowych sterów w Starcie.

Po kilku latach następuje ważna zmiana w gnieźnieńskim zespole. „Pałeczkę” po Rafaelu Wojciechowskim przejmuje właśnie Błażej Skrzeszewski. Nie zdecydowano się ostatecznie na ściągnięcie nikogo z zewnątrz, choć dziś możemy już zdradzić, że Start prowadził rozmowy z wieloma trenerami i menedżerami z kilku ośrodków. Koncepcji było wiele, jeszcze więcej dyskusji na temat kursu, który będzie dla zespołu najlepszy, ostatecznie zdecydowano się na kogoś, kto zna realia „żużlowej kuchni” przy W25.

Kim jest Błażej Skrzeszewski? Kibice mają prawo pytać „Kto to jest?”, choć nie jest to absolutnie anonimowa osoba. Działał do tej pory przy organizacji zawodów, pełnił funkcję kierownika drużyny, a w zakończonym sezonie z zespołem AFORTI Start Gniezno-Liberec, zdobył srebrny medal w czeskiej Extralidze. To także  prezes AKŻ Walecznych Orłów, amatorskiej drużyny żużlowej i co warto nadmienić, to właśnie jego osoba była inicjatorem polsko-czeskiej współpracy klubów. To wreszcie główna postać w gnieźnieńskim żużlu amatorskim. – Nie wiem czy jestem zaskoczeniem dla kibiców, czy nie. Chcę przede wszystkim podziękować całemu zarządowi klubu za zaufanie – w szczególności Rafaelowi Wojciechowskiemu – mam nadzieję, że nie zawiodę i podołam temu trudnemu zadaniu, jakim jest prowadzenie drużyny. Przez ostatnich kilka sezonów miałem okazję być bliżej klubu, podglądać, uczyć się, a minione dwa lata były dla mnie zdecydowanie intensywne przy Wrzesińskiej – zdradza Skrzeszewski.

Błażejowi Skrzeszewskiemu pomagać będzie Tomasz Fajfer, nowy opiekun młodzieży w klubie. Nowy menedżer cieszy się, że to właśnie jedna z ważnych postaci dla gnieźnieńskiego żużla, będzie w sztabie szkoleniowym. – Jest to jakby nie patrzeć jedna z ikon naszego klubu i nazwisko, które się dobrze kojarzy z Gnieznem. Myślę, że Tomasz swoim bogatym doświadczeniem pomoże młodym żużlowcom, ale i wspomoże mnie i pierwszy zespół. Zdaję sobie sprawę, że niektórzy zawodnicy mnie nie znają i nie ukrywam tego. Każdy jednak kiedyś zaczynał, a mam nadzieję, że swoją pracą i pewnymi zasadami, będę chciał przekonać ich do siebie. Rewolucji nie będzie, bo nie może. Będę próbował kontynuować to, co zostało już zrobione i co działało dobrze. Spokój, praca i zaangażowanie mam nadzieję będzie kluczem do lepszego sezonu, niż ten, który jest za nami – kończy nowy menedżer Startu.

fot. Start Gniezno