Piłka nożna

Mieszko - Huragan 0-3
Victoria - Mieszko 2-0
Mieszko - Leszno 2-0

Żużel

Stal - Unia T. 49-41
Daugavpils - Start - 51-39
Piła - Start 44-46

Koszykówka

MKK - GAK 92-80
MKK - Boruta 73-64
Tarnovia - MKK 82-67

Piłka ręczna

MKS - Zagłębie 25-34
Mylny - MKS 31-32
MKS - FunFloor 19-32

Futsal

Futbalo - KS 2-3
TAF - KS 5-6
KS - Bojano 4-1

Były dyrektor Startu ma „pewne obawy” dotyczące sytuacji w klubie

Klub potrzebuje milionów jeśli myśli o wyższych celach, a on sam ma „pewne obawy” . Tak o sytuacji Startu mówi były dyrektor, Piotr Mikołajczak. 

Piotra Mikołajczaka w gnieźnieńskim żużlu nie ma już od dłuższego czasu. Gdy klub opuszczał w październiku 2020 roku, mówił o „krwawiącym sercu i różnych wizjach rozwoju”, które okazały się kluczowe w kwestii rezygnacji. Obrał szybko wrocławski kierunek, jednak mimo to, chętnie wypowiada się na tematy związane z lokalnym klubem. 

Mikołajczak tym razem twierdzi, że ma „pewne obawy”, jeśli chodzi o sytuację i kondycję Startu. KIlka miesięcy temu miał rozmawiać z aktualnym sternikiem klubu, coś mu doradzać, jednak ten z podpowiedzi nie skorzystał. – Przedstawiłem swój punkt widzenia odnośnie funkcjonowania klubu i po rozmowie miałem wrażenie, że jest pełne zrozumienie. Potem jednak po około 2 tygodniach kontakt się urwał. I zauważam teraz, że nowy prezes wybrał inną, swoją drogę, do czego miał pełne prawo, bo on odpowiada teraz za los klubu. Jak się to zakończy, to sezon pokaże. Jako że klub ten jest bliski mojemu sercu, trzymam za niego kciuki, choć nie ukrywam, że swoje pewne obawy mam.

Były działacz czerwono-czarnych mówi też, że marzenia Startu o czymś więcej niż o 2.lidze, musiałyby się wiązać z całkowitą zmianą modelu organizacyjnego i finansowego. Przyznaje, że walka w najlepszej lidze świata, dziś wiąże się z wydatkiem rzędu 15 milionów złotych rocznie. – Finanse? I tutaj mógłby być duży problem. Bo trzeba byłoby zbudować budżet na poziomie około 15 mln złotych, żeby wzmocnić skład i w tej lidze się utrzymać. Bo wejść i zaraz spaść to nie ma większego sensu. (…) Jeśli miasto Gniezno zaangażowałoby się w mocniejszy sposób np. na poziomie 2 mln zł, lokalni sponsorzy również na tym poziomie co jest realne, pieniądze z TV, sprzedaż biletów, to myślę, że można byłoby zbudować realny budżet na poziomie około 11 mln zł. A zatem widać, że brakuje 4 mln zł. Te realne jak dla mnie 11 mln zł pozwalałoby tylko na walkę o utrzymanie. Ciężką walkę, choć nie mówię, że nie mogłoby się to udać – kończy. 

25 stycznia 2023 | 08:36

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *