Turniej Grand Prix w Togliatti nie ułożył się po myśli byłego mistrza świata, Jasona Doyle’a. Żużlowiec zajął dopiero 10.miejsce, które skomentował przywołując trudną sytuację w jakiej znalazł się Mateusz Jabłoński.
Już nie tylko żużlowe Gniezno, społeczność toruńska i inne ośrodki żyjące czarnym sportem włączają się w mentalne wsparcie dla młodego wychowanka Startu Gniezno. Słowa otuchy dla Mateusza Jabłońskiego przesłał także po wczorajszym GP w Togliatti były zawodnik Startu, Jason Doyle. Australijczyk nie wszedł do półfinału, zdał się jednak na fantastyczny gest dodając otuchy całej rodzinie Jabłońskich.
„Za mną ciężkie chwile w Rosji. Dobrze zacząłem, jednak po wypadku w trzecim wyścigu, starałem się jechać na powyginanym motocyklu w kolejnym. To był duży błąd, jednak tak szalony jest ten sport. Moje myśli są w tej chwili z rodziną Jabłońskich. Mój rezultat znaczy nic, w porównaniu z walką w której oni uczestniczą. Tak okrutny jest czasem ten sport”
fot. J.Doyle
0 komentarzy