Finał Nice 1 LŻ jednak nie dla Startu. Gnieźnianie w dramatycznych okolicznościach stracili szansę na awans w ostatnim biegu przegranym 5-1, po którym stadion w Ostrowie oszalał. Na tablicy wyników pojawił się wynik 50-40, chyba najgorszy, jaki można było wyobrażać sobie przed pierwszym biegiem. Do szczęścia zabrakło nam tylko i aż 1 punktu!
„Oby nie zabrakło punktów, które odebrały nam defekty w Gnieźnie” – to stwierdzenie dało się słyszeć wyjątkowo często przed rewanżowym półfinałem z Ostrovią. Jednocześnie prawdą okazało się, że 9-punktowa przewaga to ani mało, ani dużo. Gospodarze gonili, budowali przewagę, ale bariery 9 oczek, która dawałaby im awans nie złamali do ostatniego biegu. I wszystko było by idealnie, gdyby mecz żużlowy trwał nie 15, a 14 biegów….
Początek był jednak wymarzony, tak dla zawodników, jak i kibiców, którzy zjechali do Ostrowa w ogromnej liczbie. Rozpalony ostrowski stadion uciszyła para O. Fajfer – J.Pavlic, która po profesorsku ograła duet Klindt – Łoktajew. Radość trwała krótko, bo jeszcze przed pierwszą przerwą gospodarze po dwóch podwójnych wygranych objęli prowadzenie 14-10. A dalej mieliśmy prawdziwy rollercoaster emocji.
Za sprawą fenomenalnego Berntzona, który po raz kolejny czarował formą w Ostrowie i równie szybkiego Oskara Fajfera, czerwono-czarni trzymali się blisko miejscowych i po wygranym podwójnie 11. biegu przegrywaliśmy tylko 35-31. Cieniem samego siebie był niestety Adrian Gała, który miał nawet problemy by wyprzedzić na trasie Kevina Fajfera. Ostrovia miała więc nóż na gardle i w porę go odrzuciła, bo jeszcze przed biegami nominowanymi dwukrotnie zwyciężyła 4-2. Szkoda na pewno straconej wygranej Olivera Berntzona w 13. odsłonie, gdy na ostatnim okrążeniu połknął go szalejący Nikolai Klindt i znów miejscowi byli o włos od złamania magicznej bariery dzielącej ich od finału (43-35)
Pierwszy z biegów nominowanych padł jednak łupem Startu, bo tym razem Klindt obejrzał plastron J.Pavlica, a O.Fajfer ograł na dystansie Walaska. I wtedy wiadomo było, że sprawdzi się scenariusz, który prorokował na łamach naszego portalu prezes Ostrovii, mówiąc, że marzy mu się, żeby o awansie decydował ostatni wyścig dwumeczu. Ostrovia miała jednak zadanie piekielnie trudne, bo musiała wygrać podwójnie. I gdy spod taśmy najlepiej wystrzelił Oskar Fajfer, wydawało się, że nic nie odbierze nam sukcesu. Radość trwała jednak tylko kilka sekund, bo już na przeciwległej prostej gnieźnianina wyprzedzili zarówno Masters, jak i Gapiński. Ani Fajfer, ani Berntzon nie byli w stanie już nic zrobić duetowi gospodarzy, którzy dowieźli do mety potrzebny komplet punktów.
W tak dramatycznych okolicznościach straciliśmy szansę jazdy w finale i tym samym przedłużenia sezonu. O Ekstraligę pojadą więc Ostrovia i PGG ROW Rybnik, który dziś bez problemów ograł w rewanżu Unię Tarnów 54-36. My za to możemy już powoli zacząć snuć rozważania, plany i marzenia, jak powinna wyglądać kadra „Orłów” na sezon 2020.
Arged Malesa TŻ Ostrovia – 50 (90):
9. Nicolai Klindt – 8+1 (1,2*,w,3,2)
10. Aleksandr Łoktajew – 5 (0,3,2,0)
11. Tomasz Gapiński – 10+2 (u,3,2*,3,2*)
12. Sam Masters – 11 (3,1,3,1,3)
13. Grzegorz Walasek – 8 (3,2,2,1,0)
14. Kamil Nowacki – 4 (3,0,1)
15. Marcin Kościelski – 4+2 (2*,2*,0)
Car Gwarant Start Gniezno – 40 (89):
1. Oskar Fajfer – 12 (3,2,3,2,1,1)
2. Jurica Pavlic – 8+2 (2*,0,1,2*,0,3)
3. Oliver Berntzon – 12 (2,3,3,3,2,0)
4. Mirosław Jabłoński – 3 (1,1,1,-)
5. Adrian Gała – 3 (1,1,1,-,-)
6. Mateusz Błażykowski – 0 (0,0,0)
7. Kevin Fajfer – 1 (1,0,0)
Bieg po biegu:
1. (65,82) O. Fajfer, Pavlic, Klindt, Łoktajew 1:5
2. (66,78) Nowacki, Kościelski, K. Fajfer, Błażykowski 5:1 (6:6)
3. (64,89) Masters, Berntzon, Jabłoński, Gapiński (u4) 3:3 (9:9)
4. (65,30) Walasek, Kościelski, Gała, K. Fajfer 5:1 (14:10)
5. (65,59) Gapińśki, O. Fajfer, Masters, Pavlic 4:2 (18:12)
6. (65,98) Berntzon, Walasek, Jabłoński, Nowacki 2:4 (20:16)
7. (66,60) Łoktajew, Klindt, Gała, Błażykowski 5:1 (25:17)
8. (66,57) O. Fajfer, Walasek, Pavlic, Kościelski 2:4 (27:21)
9. (67,08) Berntzon, Łoktajew, Jabłoński, Klindt (w/u) 2:4 (29:25)
10. (66,31) Masters, Gapiński, Gała, K. Fajfer 5:1 (34:26)
11. (67,10) Berntzon, Pavlic, Walasek, Łoktajew 1:5 (35:31)
12. (66,35) Gapiński, O. Fajfer, Nowacki, Błażykowski 4:2 (39:33)
13. (66,58) Klindt, Berntzon, Masters, Pavlic 4:2 (43:35)
14. (66,63) Pavlic, Klindt, O. Fajfer, Walasek 2:4 (45:39)
15. (67,12) Masters, Gapiński, O. Fajfer, Berntzon 5:1 (50:40)
0 komentarzy