Casper Henriksson pokazał się z dobrej strony w meczu w Rzeszowie, co daje Startowi spory komfort przed kolejnymi meczami. Jak młody zawodnik podchodzi do walki o skład i jak czuje się w Gnieźnie?
Casper Henriksson był obok Tima Sorensena jednym z jaśniejszych punktów gnieźnian w Rzeszowie. On nie ma zadania zdobywania dwucyfrówek, więc zrealizował w pełni założenia sztabu Startu. Na dziś wydaje się, że ściągnięcie nastolatka było dobrym posunięciem, bo nie można odmówić mu walki i zaangażowania. Co on sam mówi o transferze do Gniezna? – Dobry ruch – słyszymy od Szweda. – Przede wszystkim panuje fajna atmosfera w drużynie, dużo rozmawiamy, wymieniamy się informacjami, a to jest dla mnie ważne. Czuję, że mogę liczyć na pomoc innych.
19-latek ma świadomość, że to ile razy wyjedzie na tor, będzie też zależeć od dyspozycji Knudsena. Jak podchodzi do walki o skład? – Nie mam z tym problemu. Ostateczne zdanie ma nasz menedżer i zaakceptuje to co będzie ogłoszone. Postaram się być lepszym.
Nowy nabytek Startu chwali też miejscowych kibiców w Gnieźnie. Podczas ostatniego spotkania był podekscytowany dopingiem blisko pięciotysięcznej publiki. – Rewelacyjnie wspominam mecz przed tygodniem. Każdy wygrany wyścig był ekscytujący, bo słychać było kibiców tak, że serce mi dodatkowo waliło. Fajne uczucie – kończy Szwed.
0 komentarzy