Piłka nożna

Mieszko - Huragan 0-3
Victoria - Mieszko 2-0
Mieszko - Leszno 2-0

Żużel

Stal - Unia T. 49-41
Daugavpils - Start - 51-39
Piła - Start 44-46

Koszykówka

MKK - GAK 92-80
MKK - Boruta 73-64
Tarnovia - MKK 82-67

Piłka ręczna

MKS - Zagłębie 25-34
Mylny - MKS 31-32
MKS - FunFloor 19-32

Futsal

Futbalo - KS 2-3
TAF - KS 5-6
KS - Bojano 4-1

Historia tak nieprawdopodobna, że trudno w nią uwierzyć

Czy to możliwe, że gnieźnieński Start za zajęcie 3.miejsca nie otrzymał brązowych medali ponad 40 lat temu? Ostatnie ustalenia właśnie na to wskazują. Sprawa trafiła już do PZMoTu, który ma to wyjaśnić.

Historia o której dziś napiszemy jest tak nieprawdopodobna, że sami w nią nie do końca wierzymy. Nie jest jednak wyssana z palca, na co wskazują rozmowy przeprowadzone przez gnieźnieńskiego sympatyka czarnego sportu i kolekcjonera pamiątek, Jacka Drożdża. Wstępnie ustalił on, że gnieźnieński Start nie otrzymał w roku 1980 brązowych medali za zajęcie III miejsca w lidze! Jak to w ogóle możliwe?

Wszystko ujrzało światło dzienne przez zupełny przypadek. Jacek Drożdż zbierając materiały do swojej książki o zdobyciu przez Start jedynego w historii medalu Drużynowych Mistrzostw Polski, stwierdził, że w obszernej kolekcji zdjęć którą zgromadził, brakuje nomen omen…. medalu! Książka o medalu bez medalu? Tak rozpoczęło się „dochodzenie” mające ustalić, kto posiada i gdzie zdobyć zdjęcie owego brązowego krążka? Szybko wyszło na jaw, że coś dziwnego wydarzyło się jesienią 1980 roku. – Gdy zaczęliśmy „ubierać” książkę w zdjęcia autorstwa głównie Zdzisia Stoltmana, stwierdziliśmy: kurcze, brakuje zdjęcia medalu – mówi Jacek Drożdż. – Najpierw rozmawiałem ze Stasiem Gałą i stwierdził, że medal gdzieś zaginął, później był Kazimierz Wójcik, który także stwierdził, że zupełnie nie pamięta co się stało z medalem. Była też historia od Wojtka Pankowskiego, który przypuszczał, że dzieci mu gdzieś wyniosły. W końcu zadzwoniłem do pana Genia Błaszaka, który powiedział, że ma ten medal! Kiedy przyjechałem, okazało się, że medal jest ale nie ten. To był krążek zdobyty w parach z Leonem Kujawskim. Wtedy zapaliła się czerwona lampka – kontynuuje autor. 

Zbieg tylu dziwnych okoliczności dał w końcu jeden wspólny wniosek – medalu w 1980 roku wcale nie było! Pojawiła się jednak po drodze jeszcze jedna teoria, że być może nie wręczano wtedy srebrnych, ani brązowych medali, a ograniczono się do złota, zdobytego przez Unię Leszno (ten medal jest w kolekcji Jacka Drożdża – dop.aut.). Nic z tych rzeczy. Szybki telefon do rybnickiego ROWu, który zajął wtedy 2.miejsce, dał jednoznaczną odpowiedź – medale srebrne są w ich posiadaniu. Wszystko co można było w tym momencie zrobić, to zapytać centralę, czyli Polski Związek Motorowy, co stało się z pamiątką dla zawodników Startu? – Powiedziałem sobie od razu, że trzeba zrobić wszystko i ja to zrobię, aby te medale zawisły na szyjach żyjących zawodników klubu, lub trafiły do ich rodzin. Telefony zostały już wykonane i sprawa nabrała tempa, bo doszło do jakiegoś kuriozum, które trzeba wyjaśnić – kończy Jacek Drożdż.

Jak właśnie się dowiedzieliśmy, być może jeszcze w tym tygodniu PZMot ma wydać informację w tej sprawie. Poinformujemy o niej tak szybko jak będzie to możliwe.

fot. Z.Stoltman

13 marca 2023 | 18:13

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *