Piłka nożna

Mieszko - Ostrovia 5-1
Mieszko - Ostrów 3-2
Mieszko - Śrem 1-3

Żużel

Start - Unia 48-42
Unia - Start 51-38
Start - Kolejarz 53-37

Koszykówka

TS Basket - Konin 92-80
MKK - Zgierz 87-71
Gdańsk - MKK 86-75

Piłka ręczna

Szczypiorniak - Wrocław 31-22
Środa WLkp. - Szczypiorniak 31-33
MKS - Piotrcovia  34- 28

Futsal

KS - Białystok 1-1
Gdańsk - KS 7-5
Dragon - KS 9-2

Jakobsen chce do składu, Berntzon chce więcej jazdy (wypowiedzi)

Dwa mecze sparingowe z ZOOleszcz Polonią Bydgoszcz dały menedżerowi Startu pierwszy materiał do analizy przed ligową rywalizacją. Prawdziwym testem będzie jednak czwartkowy pojedynek z truly.work Stalą Gorzów. To od niego, w głównej mierze będzie zależało, w jakim zestawieniu wystąpią czerwono-czarni z gdańskim Wybrzeżem. Co sami zawodnicy sądzą o swojej formie, po tym weekendzie? 

Frederick Jakobsen: Naprawdę czuję się wyśmienicie. Jestem od początku sezonu świetnie spasowany i czuję dużą moc. W sobotę w Bydgoszczy wprawdzie było średnio, bo dużo testowaliśmy i sprawdziliśmy w sumie trzy różne silniki. Nie byłem za szybki, ale dziś było już OK. Tor był wprawdzie dość śliski, ale takiego go znam, z moich wizyt wcześniejszych z klubem z Poznania. Ale miałem na to receptę. Znalazłem sobie szybką ścieżkę na zewnętrznej, gdzie było trochę odsypanej nawierzchni i to mi pasowało. Czuje, że wyglądam dobrze i gdybym to ja był menedżerem to postawiłbym na siebie w niedzielnym meczu (śmiech). Ale na poważniej, to wszystko oczywiście zależy od naszego szefa!

Oliver Berntzon: Nie będę oczywiście krył, bo to było widać. Nie jestem za bardzo zadowolony z tego jak mi poszło. Nie ma oczywiście żadnych wymówek, bo tego nie lubię, ale tor był zupełnie inny niż ja go pamiętam z ubiegłego sezonu. Było bardzo ślisko, trudno było gdzieś „zaczepić” koło. Ale to początek ścigania, więc i tor jest inny po zimie. A osobiście na motorze czuję się dosyć dobrze po zimie i liczę, że będę mógł jak najwięcej startować. Dziś wprawdzie byłem poobijany po sobotnim upadku w Bydgoszczy, mam bardzo zdarte lewe ramię, a do tego mój bark wymaga chwili odpoczynku. Mam naciągnięte mięśnie i musimy teraz popracować z fizjoterapeutą. Jedną wizytę już miałem, kolejną mam umówioną na piątek i zobaczymy co będzie. To małe wytłumaczenie dla takiej, a nie innej jazdy. Na pewno nie byłem dziś sobą.

Kevin Fajfer: Wrażenia z jazdy są na razie w połowie pozytywne. Najważniejsze, że mogliśmy pościgać się w czwórkę ze startu, bo to coś innego niż trening. Przed nami bardzo dużo pracy, a czasu niewiele. Na pewno ja osobiście potrzebuję teraz jak najczęstszej jazdy, bo jeszcze nie „czuję” motocykla tak jak bym tego chciał. Na razie jestem w połowie drogi, a może nawet nie, więc ten tydzień będzie dla mnie bardzo ważny w kontekście ligi. Muszę głównie skupić się na startach i nad tym chcę pracować. Tutaj mam sporo do poprawienia. 

25 marca 2019 | 18:35

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *