Dla każdego sportowca, oglądanie w akcji swoich kolegów z pozycji ławki, nie jest wymarzoną sytuacją. W takiej znalazł się w ostatnią niedzielę Kim Nilsson. Szwed przyjechał do Gniezna na treningi, sprawdzał nowy silnik i czekał na wydarzenia z Terenzano. Gdyby stranieri Startu – Eduard Krcmar i Jurica Pavlic byli zmuszeni zostać we Włoszech dzień dłużej, Nilsson wskoczyłby do składu na mecz z Orłem. Ostatecznie przyszło mu kibicować i zagrzewać do walki swoich kolegów z parkingu. Jak ocenia niedzielne zwycięstwo i czy widzi szanse na przekonanie do siebie menedżera Startu? Oto krótka rozmowa.
Hubert Maciejewski/SportoweGniezno.pl – Kim, jak oceniasz to co zobaczyliśmy w meczu z Orłem?
Kim Nilsson/Car Gwarant Start – Jestem naprawdę pod wrażeniem tego co zaprezentowali chłopacy. Zrobili kawał dobrej roboty i należą się im wielkie brawa.
To nie jest chyba łatwe, siedzieć obok parkingu i przyglądać się rywalizacji.
To nie jest żadna przyjemność stać z boku i patrzeć na walkę na torze. To jest taka delikatna frustracja nawet, że chciałbyś wyjechać, ale wiesz, że na razie inni są od ciebie lepsi.
Jak obecnie się czujesz na motocyklu. Niedawno brakowało tobie jazdy, ale teraz jesteśmy już nieco dalej. Jest lepiej?
Tak, czuję się zdecydowanie lepiej. Potrenowałem solidnie w Gnieźnie, dopasowałem motocykl na ten tor i sytuacja jest dużo lepsza niż była jeszcze kilka tygodni temu. Teraz pozostaje czekać i zobaczyć co wydarzy się w przyszłości.
Masz świadomość, że na razie nie będzie łatwo dostać się do składu meczowego. Twoi koledzy na razie nie zawodzą…
To się zgadza. Całą drużyna jedzie na dobrym poziomie, ale pamiętajmy, że w żużlu dzieją się różne rzeczy. Sezon jest długi i ja wiem, że mój czas nadejdzie. Wiem na co mnie stać i będę także starał się pokazać z najlepszej strony. Jeśli tylko pojawi się okazja, postaram się ją wykorzystać.
Czy twój optymizm wynika z faktu, że czujesz się bardziej komfortowo na motocyklu, czy zainwestowałeś w lepszy sprzęt?
Jedno i drugie. Przywiozłem nowy silnik ze Szwecji i miałem nadzieję, że będzie dużo lepszy i się nie zawiodłem. Na treningach spisywał się bez zarzutów. Wiem już, że mam na czym rywalizować w Gnieźnie – jeśli tylko dostanę szansę od menedżera.
Masz nadzieję, że telefon szybko zadzwoni?
Jasne! Wiem, że to nastąpi. Jak tylko rozkręci się sezon w Szwecji, będzie to dla mnie duży atut.
Dziękuję za rozmowę.
0 komentarzy