Krzysztof Jabłoński ma wielkie powody do satysfakcji. Jeżdżący na jego silnikach Anders Thomsen, robi furorę w tym sezonie Ekstraligi.
Stal Gorzów nie straciła póki co wiele na odejściu Bartosza Zmarzlika. Bardzo dobrze spisuje się Oskar Fajfer, jednak pierwsze skrzypce gra w Stali nieoczekiwanie nie Martin Vaculik. a Anders Thomsen. Duńczyk przywiózł przed chwilą dla gorzowian 16 punktów w wyjazdowym meczu z Włókniarzem, tylko nieco gorzej punktował w pierwszym meczu Stali.
Jego wyniki to wielka zasługa Krzysztofa Jabłońskiego, który od połowy ubiegłego sezonu przygotowuje dla niego silniki. Dzisiejszy występ Thomsena był jednak obłędny. Duńczyk był piekielnie szybki i to głównie dzięki niemu Stal z -10 punktów po biegu 12. wywalczyła remis. – Podczas zimy byłem w ciągłym kontakcie z nim odnośnie tego, jak chcę by był zbudowany silnik. Rozmawiamy dużo podczas zimy po to, by uczynić silnik, chociaż odrobinę lepszym dla mnie. On [Jabłoński, przyp. red.] robi naprawdę dobrą robotę. Silnik jest ważną częścią tej gry i mam nadzieję, że nowy silnik, który wspólnie zbudowaliśmy, zdobędzie dużo punktów – mówił jeszcze niedawno dla bestspeedwaytv.pl Thomsen.
Dziś zarówno Thomsen, jak i Jabłoński byli na ustach komentatorów stacji Eleven, którzy podczas telewizyjnej relacji zgodnie o tym drugim stwierdzili: „Rośnie nowa siła w polskim tuningu”
0 komentarzy