Nie ma żadnych nowych informacji z toruńskiego szpitala, gdzie w ciężkim stanie przebywa Mateusz Jabłoński. Jest za to kolejny ostry komentarz jego ojca, Mirosława, który odnosi się najprawdopodobniej do dziennikarzy i kibiców (?)
Minęły 24 godziny jak do toruńskiego szpitala trafił 15-letni zawodnik Startu Gniezno. Gnieźnianin przypomnijmy doznał ciężkich obrażeń ciała po wypadku podczas treningu na miejscowej Motoarenie. Jego stan dalej określany jest jako ciężki i póki co nikt z rodziny nie wydał żadnego oficjalnego komentarza w tej kwestii. W mediach społecznościowych aktywny jest za to Mirosław Jabłoński, który przed godziną po raz drugi w dniu dzisiejszym odniósł się do sytuacji, która rozgrywa się wokół dramatu młodego żużlowca:
„Ludzie… przestańcie dzwonić do szpitala i przeszkadzać lekarzom w ratowaniu Mateusza i innych dzieci… Czy chęć pozyskania informacji i sprzedania newsa jest warta czyjegoś życia?”
Wcześniej zawodnik Startu apelował, by zachować powściągliwość w komentowaniu tego co dzieje się z jego synem:
„Czekamy…walczy o życie…powstrzymajcie się od komentarzy, że nie żyje bo cierpią na tym nasi najbliżsi…”
0 komentarzy