Mirosław Jabłoński nie daje o sobie zapomnieć. Były gnieźnieński żużlowiec wraca do kabiny komentatorskiej i… znów wkłada kij w mrowisko. Krótko i dosadnie komentuje wczorajsze wykluczenia w Ekstralidze.
Mirosław Jabłoński po przymusowym „urlopie” od komentowania, który zafundowała mu telewizja, od razu wchodzi do gry na swoich zasadach. Wyciąga ciężkie działa w kierunku arbitrów, którzy mieli popełnić błędy podczas spotkań w Lesznie i Grudziądzu.
Chodzi o wykluczenia Jaimona Lidsey’a i Olivera Berntzona, które według Jabłońskiego, są mocno kontrowersyjne. – Ja wracam do pracy, a sędziowie nadal w formie. Oliver Berntzon, Jaimon Lidsey, brak słów – pisze na Facebooku.
Gnieźnianin w ten weekend dwukrotnie będzie ekspertem stacji Canal+. Najpierw pojawi się podczas meczu w Łodzi, a jutro w Gdańsku.
0 komentarzy