Kibice w większości nie mają wątpliwości: „To zły ruch działaczy”. Czy decyzja o wstrzymaniu wypłat dla zawodników, rzeczywiście ich zmotywuje, czy może zdemotywuje?
Nerwowo przy Wrzesińskiej. Klub właśnie poinformował o „zamrożeniu wypłat dla zawodników”, po wczorajszej porażce w Opolu. Start spadł na przedostatnie miejsce w tabeli, a to sytuacja daleka od tej, która była w założeniach działaczy.
Mecze w delegacji jak na razie są wielkim rozczarowaniem dla wszystkich, bo z trzech spotkań, tylko w Pile udało się przywieźć punkt. Czarę goryczy przelała jednak wczorajsza wysoka przegrana w Opolu 56-34, która skłoniła działaczy do podjęcia niezwykle ryzykownego ruchu. „Wyniki osiągane przez żużlowców Startu w sezonie 2023 pozostawiają jak na razie dużo do życzenia. Zespół w trzech meczach wyjazdowych wywalczył zaledwie jeden punkt (remis w Pile), co jest zdecydowanie zbyt mało biorąc pod uwagę cel postawiony przed drużyną zimą. Najskuteczniejszy zawodnik Startu – Sam Masters – legitymuje się średnią 1.952 i zajmuje 14 miejsce w zestawieniu 2. Ligi Żużlowej. W związku z tym zarząd klubu podjął decyzję o zamrożeniu wypłat dla żużlowców reprezentujących barwy klubu w trwającym sezonie do czasu poprawy wyników drużyny, której celem niezmiennie jest awans do fazy play-off oraz walka o powrót na zaplecze PGE Ekstraligi” – czytamy w internetowym oświadczeniu.
Wpis rzecz jasna wygenerował ogromne kontrowersje wśród kibiców, którzy uważają, że pomysł jest przysłowiowym strzałem w kolano, a ten ruch, nie zmotywuje zawodników, chociażby przed ważnym mecze ze Stalą Rzeszów. Są oczywiście i głosy wsparcia wśród tych, którzy także są zdegustowani postawą drużyny na torze. Jakie będą konsekwencje dzisiejszej decyzji przekonamy się już niedługo. W sobotę o 14.00 spotkanie dwóch teoretycznie (?) najsilniejszych przed sezonem ekip.
0 komentarzy