Piłka nożna

Mieszko - Huragan 0-3
Victoria - Mieszko 2-0
Mieszko - Leszno 2-0

Żużel

Stal - Unia T. 49-41
Daugavpils - Start - 51-39
Piła - Start 44-46

Koszykówka

MKK - GAK 92-80
MKK - Boruta 73-64
Tarnovia - MKK 82-67

Piłka ręczna

MKS - Zagłębie 25-34
Mylny - MKS 31-32
MKS - FunFloor 19-32

Futsal

Futbalo - KS 2-3
TAF - KS 5-6
KS - Bojano 4-1

Norbert Krakowiak: „Gniezno? Myślałem, ale jeszcze nie teraz”

Norbert Krakowiak zakończył dwuletnią przygodę z Falubazem i dziś został przedstawiony jako nowy zawodnik GKM-u Grudziądz. Czy był temat jego angażu w Starcie Gniezno?

Pochodzący z Witkowa zawodnik może mówić o sporym szczęściu, bo kończąc wiek juniora łapie się na nowy przepis o zawodniku do lat 24. To spowodowało, że zamiast rozglądać się za pierwszoligowym klubem, jest w stanie dalej ścigać się na torach Ekstraligi. 

Wiadomo już, że będzie to Grudziądz, który dziś przedstawił oficjalnie swojego nowego zawodnika. Jak mówi nam „Norbi”, decyzja nie była trudna, bo GKM był konkretny, a on sam bardzo chciał zostać w najlepszej lidze świata. – Przede wszystkim chciałem zostać w Ekstralidze, to był mój cel. Szczególnie, że po wprowadzeniu nowych przepisów, głupio byłoby z tego nie skorzystać. A jeżeli już będę miał szansę jeździć regularnie, to w zasadzie nie było wątpliwości. A jeśli chodzi o sam klub, to analizowaliśmy jakie miejsce byłoby do tego idealne i fajnie, że odezwał się Grudziądz. Oczywiście dziś nie wiadomo, czy była to dobra decyzja bo to zobaczymy po czasie, ale liczę, że będę mógł dalej się rozwijać. 

Pierwsza liga była zatem dla zawodnika opcją rezerwową, gdyby negocjacje z polską czołówką nie poszły po jego myśli. Sam zawodnik zdradza nam, że pierwszoligowych ofert miał sporo na stole i gdyby się zdecydował, pewnie byłoby to Gniezno. – Zastanawialiśmy się wspólnie nad taką perspektywą. Jednak tak jak wspomniałem wcześniej, nowe przepisy bardzo ułatwiły nam podjęcie decyzji. Głupotą byłoby zejście o szczebel niżej. Z Gnieznem rozmawiałem, nie będę ukrywał. Mam duży sentyment do klubu, do Rafaela Wojciechowskiego, ale mimo, że fajnie byłoby wrócić do Gniezna, to myślę, że to nie jest jeszcze ten czas. Cieszę się, że moje dobre wyniki zostały zauważone przez wiele osób. 

Mając juz pracodawcę na kolejny sezon, żużlowiec może w tej chwili skupić nie już tylko na zaleczeniu i rehabilitacji ciężkiej kontuzji z końcówki sezonu. Złamana jedna z kości ramienia, kilka żeber, przebite płuco, a w konsekwencji odma – to wszystko konsekwencje fatalnego upadku w Zielonej Górze, podczas pierwszego meczu o brązowy medal, w którym Falubaz rywalizował z Betardem Spartą Wrocław.

04 listopada 2020 | 19:50

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *