Piłka nożna

LKS. - Mieszko 1-2
Lipno - Mieszko 2-2
Mieszko - Leszno 2-0

Żużel

Stal - Unia T. 49-41
Start - ....
Start - .....

Koszykówka

MKK - GAK 92-80
MKK - Boruta 73-64
Tarnovia - MKK 82-67

Piłka ręczna

MKS - Zagłębie 25-34
Oleśnicą - Szczypiorniak 30-25
Piotrcovia - MKS 28-31

Futsal

Wenecja - KS 2-3
TAF - KS 5-6
KS - Bojano 4-1

„O Matko Święto, tak słabo jest?”

Aforti Start Gniezno nie miał dziś żadnych argumentów, by w Rybniku stoczyć bardziej zacięty bój. Ernest Koza przyznaje nam, że był w szoku, gdy usłyszał, że ma jechać w 15.wyścigu. „Tak słabo jest?” – pomyślał?

Jednego czego nie można odmówić Ernestowi Kozie, to poczucia humoru. Żużlowiec nie może póki co wskoczyć na poziom, który sam od siebie oczekuje, zaskakuje za to od czasu do czasu niesztampowymi wypowiedziami. Nie inaczej było dziś. Gdy menedżer drużyny poinformował go o występie w ostatnim wyścigu dnia, nie krył wielkiego zdziwienia. – W sumie to byłem w szoku, że z czterema punktami jadę w ostatnim wyścigu. Później zaraz sprawdziłem sobie program zawodów i to jak punktowali inni i pomyślałem sobie „O Matko Święto! Tak słabo jest?” – zdradził nam. 

Żużlowiec ostatecznie zakończył zawody z dorobkiem 5 punktów i jak dodaje, nie znalazł recepty na wygrywanie biegów. – Zabrakło dziś wszystkiego. Na pewno najgorzej było na starcie i w sumie nic nie mogliśmy poradzić. Tor był dosyć ciężki, ale co tu mówić, skoro Michael (Jepsen Jensen – dop.aut.) jeździł tu tyle razy, a jakoś nie błyszczał też. W ogóle nie mogliśmy się dopasować do warunków, nie było ani prędkości na trasie, a starty to był dramat. Jechałem każdy bieg na innych ustawieniach i ciągle było coś źle. Jak był lepszy start, to na trasie „kręciło”, a ten tor jest tu tak duży i szeroki, że po trasie trzeba zasuwać.

Komentarz menedżera Błażeja Skrzeszewskiego znajdziecie W TYM MIEJSCU

08 maja 2022 | 18:25

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *