Piłka nożna

LKS - Mieszko 0-1
Mieszko - Nielba 0-1
Victoria - Mieszko 0-0

Żużel

Start - Unia 48-42
Unia - Start 51-38
Start - Kolejarz 53-37

Koszykówka

Tarnovia - MKK 67-72
MKK - Energa 73-63
Trefl - MKK 61-71

Piłka ręczna

MKS - SPR 26-19
Hagard - Szczypiorniak 34-27
Energa - MKS 24-36

Futsal

Team - KS 6-3
KS - Wiara Lecha 3-8
Dragon - KS 9-2

Pechowa wyprawa Adriana Gały. Oszukano go i skradziono busa!

W ostatnich dniach Adrian Gała najadł się dużo strachu. Zawodnik nie będzie dobrze wspominał wyprawy do Szwecji, gdzie… skradziono mu busa. Nerwy były spore, bo za chwilę 23-latek miał jechać do Niemiec. Na szczęście auto znalazło się w rękach policji i wróciło do właściciela. W Niemczech jednak też powodów do radości nie miał.

Ten wyjazd był bardzo ciekawy. W Szwecji ukradli mi samochód. Spieszyliśmy się do Niemiec. Na szczęście, po długich negocjacjach z policją, udało nam się go odzyskać. Pędziliśmy później na zawody do Teterow. Z ledwością zdążyliśmy – powiedział nam Adrian Gała.

Wynik reprezentanta Car Gwarant Startu Gniezno w Niemczech nie był najlepszy. Gała zapisał przy swoim nazwisku sześć punktów i odpadł ze zmagań już w fazie grupowej. Okazuje się jednak, że sędzia zawodów skrzywdził wychowanka klubu z naszego miasta.

W pierwszym biegu przyjechałem trzeci, a później wygrałem z fajną przewagą. W trzecim wyścigu zostałem wykluczony za niewinność. Jedno wielkie oszustwo. Jest mi przykro, że pojechałem tam jedynie na dwa biegi – dodał „Henioo”.

A wracając do feralnej wyprawy do Szwecji… Gała wspomniał, jak wielki stres go dopadł. Nic w tym dziwnego, bo stracił ważny środek lokomocji. Na szczęście nie na długo i udało mu się bezpiecznie wrócić do Gniezna.

Pojechaliśmy pozwiedzać centrum Malmö i generalnie coś zjeść. Przyszliśmy, a tam samochodu nie było. Możesz sobie wyobrazić, jaki stres dopadł mnie i mojego mechanika. Na szczęście wszystko się odnalazło i dojechaliśmy do Niemiec na zawody, a następnie wróciliśmy do Gniezna – podsumował Adrian Gała.

19 sierpnia 2018 | 22:27

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *