eWinner, kóry z przytupem wszedł do polskiego żużla, kończy swoją działalność. Bukmacher nie wytrzymał konkurencji na rynku.
To z pewnością spore zaskoczenie. eWinner, który trzy lata temu został głównym sponsorem 1.ligi żużlowej i drużyny Apatora Toruń, właśnie zakończył działalność. Jak informuje bukmacher, zmusiła go do tego sytuacja makroekonomiczna, oraz silna konkurencja na rynku. Przypomnijmy, że umowa pomiędzy 1.ligą, a eWinner-em zakończyła się po trzech latach wraz z sezonem 2022. Jeszcze niedawno GKSŻ informowała, że były to „owocne trzy lata współpracy„. Jak się okazało, nie do końca dla samej firmy. Poniżej komunikat spółki.
Internetowy bukmacher eWinner poinformował dziś o zamiarze wycofania się z rynku z końcem czerwca 2023 roku. Klienci bukmachera zostaną poinformowani, w komunikatach SMS/e-mail, o kolejnych krokach związanych z planowanymi działaniami m.in.: w zakresie terminów dostępności zawierania zakładów oraz finalnego terminu na wypłatę środków zgromadzonych w eWinner. Należy podkreślić, że marka zapewni odpowiedni okres, w którym Klienci będą również mogli wykorzystać punkty zebrane w programie lojalnościowym Klub eWinner. Jednocześnie spółka prowadzi prace zmierzające do zakończenia współpracy ze wszystkimi kontrahentami, na warunkach określonych w umowach łączących firmę z jej partnerami.
W ocenie Zarządu bukmachera, decyzja o wygaszeniu działalności eWinnera została podjęta po głębokiej analizie lat przeszłych oraz możliwości wzrostu w kolejnych latach. Wpływ na zaplanowane działania ma także sytuacja makroekonomiczna społeczeństwa jak i rysująca się dominująca rola kilku podmiotów na rynku bukmacherskim. Jednocześnie Zarząd bukmachera wyraża uznanie dla pracy, jaką wykonali pracownicy eWinnera w ciągu ostatnich lat.
Marka pozostawiła trwały ślad w polskim sporcie, wspierając go pomysłami zarówno w czasach prosperity jak i podczas trudnych momentów w pandemii. eWinner podkreśla, że zrealizuje wszystkie zobowiązania względem sponsorowanych organizacji sportowych zgodnie z zawartymi umowami.
0 komentarzy