Mimo, że do Sylwestra pozostało jeszcze sporo czasu, my postanowiliśmy petardy odpalić już dziś! Do naszej redakcji dotarła sensacyjna wręcz wiadomość. Start planuje w przyszłym sezonie zgłosić do rozgrywek dwie drużyny. D-W-I-E! – Na dziś szanse oceniamy na 70% – dowiedzieliśmy się z Wrzesińskiej 25.
Szykuje się prawdziwa bomba w wydaniu gnieźnieńskim i od razu wyjaśniamy – nie jest to spóźniony primaaprilisowy żart. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że w przyszłym sezonie Gniezno będzie miało aż dwie drużyny w rozgrywkach ligowych! Jako pierwsi możemy oficjalnie poinformować, o tym co dziś usłyszeli pierwszoligowi żużlowi działacze w Warszawie, podczas specjalnego posiedzenia. Start zasygnalizował zamiar wystawienia w przyszłorocznym sezonie drużyny rezerw w II lidze. Skąd taki pomysł?
– Wystąpiliśmy dziś z zapytaniem, o możliwość wystawienia za rok drużyny rezerw. Na razie temat poruszyliśmy ustnie, a teraz musimy zrobić to oficjalnie. Nie będę ukrywał, że to mój autorski pomysł, do którego przekonałem już w klubie inne osoby. Chcę, aby młodzież rozwijała się u nas dużo szybciej niż to jest teraz, dużo szybciej niż to jest w innych klubach i to jest moim priorytetem na najbliższe miesiące. Będą mogli robić dzięki temu większy postęp, dzięki częstszej jeździe nie tylko w pierwszej drużynie, ale i w najniższej lidze. Dwa razy więcej startów, to dwa razy więcej niezbędnego doświadczenia – tłumaczy nam menedżer Rafael Wojciechowski.
Wielu w tej sytuacji zapyta wprost – skąd pieniądze, czy nas na to stać? No właśnie, tutaj pojawia się niezbędny warunek do tego, by pomysł sternika czerwono-czarnych mógł się zmaterializować. Pieniądze muszą wyłożyć na to sponsorzy, choć niewykluczone, że i do władz Ratusza „puszczą oko” działacze z Wrzesińskiej.
– Moje wyliczenia pokazują, że będziemy potrzebować ok. 0,5 mln zł na sezon. W większości środki oczywiście będą musieli wyłożyć sponsorzy, jednak zdradzę, że pierwsze rozmowy na ten temat zostały już przeprowadzone. Są zainteresowani tematem, choć z drugiej strony wiem, że w tej sytuacji pojawi się szereg pytań w stylu – dlaczego tych środków nie przeznaczymy na solidne wzmocnienie? Więc tłumaczę. Płacąc „ciężkie” pieniądze opłacamy jednego zawodnika, który dziś u nas jest, a jutro go nie ma. A ja chcę inwestować w zawodników, którzy wierzę, będą stanowić o sile zespołu za kilka lat i będą związani z Gnieznem. To jest dłuższa droga do sukcesu, ale moim zdaniem to jedyny słuszny kierunek do tego, by mieć doskonałą młodzież teraz, a później być może „własnych” seniorów – dodaje Wojciechowski.
Kto miałby zatem jeździć w ekipie Start II? Naturalnymi kandydatami są oczywiście młodzi, uzdolnieni zawodnicy. Także ci, którzy nie załapią się do pierwszego zespołu.
– Mówimy o zawodnikach do 23 lat, takich jak Eda Krcmar, czy juniorzy. Jeżeli mecze rezerw będą kolidowały ze spotkaniem pierwszej drużyny, zawsze może jechać ten kto nie załapie się do składu. Oprócz tego mamy wychowanków – Szymona Szwachera, Michała Lewandowskiego, Weronikę Burlage, a za rok będą zdawać kolejni. Są utalentowani 14-latkowie, którzy za chwilę będą pukać do drużyny. To będzie idealna rezerwa dla pierwszego zespołu. A poza tym możemy dzięki temu wyszukiwać prawdziwe perełki, które najpierw będą objeżdżać się w najniższej lidze. A przecież są też zdolni żużlowcy z zagranicy, którzy też z chęcią chcą rozpocząć ściganie w Polsce. Opcji jest sporo.
Z naszych informacji wynika, że klub podejmie ostateczną decyzję za ok. 2-3 tygodnie. Jeżeli zielone światło dadzą sponsorzy, to ligowego ścigania w przyszłym roku będziemy mieć niesamowicie dużo. Problemów na pewno nie będzie robił GKSŻ, który dziś bardzo przychylnie wyraził się o pomyśle z Gniezna. Mecze rezerw dodam, miałyby odbywać się głównie w soboty. Robiąc taki krok, Start pójdzie tym samym w ślady Motoru Lublin i Polonii Bydgoszcz, które w przeszłości wystawiały już dwie drużyny ligowe.
0 komentarzy